Sąd II instancji przyznał 1,6 mln zł lekarzom z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Medycy sądzili się ze szpitalem o pieniądze z porozumienia, które podpisali jesienią 2007 r. Lecznicy nie stać na jednorazowe wypłacenie należności. Dyrektor zaproponował raty. Lekarze nie zgodzili się. Teraz na konto szpitala może wejść komornik.- Zaproponowałem medykom spłatę należności w ratach przez dwa lata, jednak nie zgodzili się na to. Szpitala nie stać na to, by wypłacić wszystkie pieniądze od razu. Wiem, że część lekarzy zgłosiła się do komornika. Ja natomiast złożę kasację wyroku do Sądu Najwyższego - informuje Andrzej Pawluczyk, dyrektor RSS.
Lekarze z radomskiego szpitala przy ul. Tochtermana pozwali szpital, chcąc uzyskać zaległe pieniądze z porozumienia, które podpisali w 2007 r. Zgodnie z nim medycy mieli otrzymać dwie podwyżki: jedną w dniu podpisania porozumienia, a drugą od 1 października 2008 r. I tak też się stało, ale dalszych waloryzacji stawek pensji lekarskich nie było. Według medyków, podwyżki wynagrodzeń powinni mieć oni co roku, bowiem ich pensja jest uzależniona od średniej krajowej, która co roku rośnie. Dyrekcja szpitala była innego zdania i uznała, że wywiązała się w warunków porozumienia, dając dwie podwyżki w 2007 r. i 2008 r. W związku z tym lekarze poszli do sądu i wygrali. Szpital musi im zwrócić 1,6 mln zł.
- Szpitala nie stać na taki wydatek. Co roku podpisujemy umowy z NFZ, które nie są waloryzowane, usługi są limitowane, poza tym NFZ nie chce płacić za nadwykonania. Koszty utrzymania szpitala co roku rosną, wyższy jest VAT, a z powodu wzrostu składki rentowej szpital musi wydawać na pochodne od płac ponad 100 tys. zł więcej miesięcznie - tłumaczy Pawluczyk.
Podobne porozumienie podpisały dwa pozostałe radomskie szpitale: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny na Józefowie oraz Szpital Psychiatryczny w Krychnowicach. W tym tygodniu rozpoczną się sprawy ok. 90 lekarzy ze szpitalem z WSS, którzy walczą o pieniądze z porozumienia z 2007 r. Lecznica z Krychnowic ma już za sobą procesy z lekarzami, które przegrał. Teraz czeka na odpowiedź Sądu Najwyższego, bowiem dyrekcja szpitala złożyła kasację wyroku.
