Karolina Sierka, Fot. A. Dobrowolańska
Już po raz XIV w Muzeum Wsi Radomskiej odbyło się Święto Chleba. Mieszkańcy naszego miasta tłumnie zjechali się do skansenu, by spędzić czas z rodzinami i znajomymi.
- Radom to zagłębie piekarskie w Polsce. Wyroby piekarzy z naszego miasta i regionu są naprawdę na najwyższym poziomie. Święto Chleba organizujemy w celu promocji naszego pieczywa. Nasz chleb jest wyśmienity. Mamy się czym chwalić - mówi Jarosław Gajda, szef Krajowej Rady Piekarstwa i Cukiernictwa w Warszawie oraz prezes Cechu Piekarzy w Radomiu, współorganizator XIV Święta Chleba.
Część oficjalna XIV Święta Chleba odbyła się na placu przy wiatrakach. Tam też były usytuowane wszystkie najpopularniejsze piekarnie z naszego regionu. Gośćmi specjalnymi byli przedstawiciele władz miasta oraz Krajowej Rady Piekarstwa i Cukiernictwa w Warszawie.
Jak co roku Cech Piekarzy w Radomiu oraz KRPiC przyznaje nagrodę w postaci Szabli Kilińskiego - to nagroda rzemieślników za ich wybitne zasługi dla rozwoju rzemiosła polskiego i propagowanie jego osiągnięć w kraju i zagranicą. Tym razem Szablę Kilińskiego otrzymał Władysław Stojak, wieloletni radomski piekarz, przewodniczący komisji rewizyjnej Cechu Piekarzy w Radomiu, do niedawna wiceprezes Cechu. Nagrodę przyznał Jarosław Gajda oraz przedstawiciele Krajowej Rady Piekarstwa i Cukiernictwa w Warszawie.
Władysław Stojak, dziękując za nagrodę, zaznaczył, że piekarstwo w Radomiu i regionie powoli zanika z powodu dużej konkurencji sklepów sieciowych.
- Jako pierwszy piekarz otrzymałem tak wysokie wyróżnienie, dlatego uznaję tę nagrodę jako podziękowanie za pracę wszystkim radomskim piekarzom. Naszego chleba nie ma w sklepach sieciowych. Możemy go kupić w małych sklepach osiedlowych. Kreujmy politykę małych i średnich firm. Wtedy kryzys nam nie grozi - powiedział Władysław Stojak.
Tuż po tym nagrodzono najlepsze wieńce dożynkowe. To już 6. edycja konkursu. Jury w składzie: dr Justyna Górska-Streicher, Anna Ziółek, Anna Sadal i Tadeusz Fogiel przyznali 3 nagrody, które wręczył prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. I miejsce otrzymało koło gospodyń wiejskich ze Smagowa, II miejsce przypadło dla zespołu Zalesiczanki z Wierzbicy, a III miejsce dla koła gospodyń wiejskich z Walentynowa.
Laureatki konkursu na najlepszy wieniec były mile zaskoczone przyznaniem I miejsca.
- Cieszymy się, że wygrałyśmy. Razem robiłyśmy ten wieniec. Trwało to około tygodnia. Wykorzystałyśmy naturalne zboża, kwiaty, liście. W ten sposób powstał wielki dwumetrowy wieniec w kształcie korony. Nasze koło funkcjonuje od niedawna. Lubimy wszelkie robótki ręczne. Sprawia nam to radość - komentowały członkinie koła gospodyń wiejskich ze Smagowa.
Święto Chleba to nie tylko możliwość na poznanie i zasmakowanie wyrobów radomskich piekarzy, ale również idealny czas na spędzenie go wśród rodziny i znajomych. Organizatorzy przygotowali moc atrakcji dla dzieci i dorosłych. Dużą popularnością cieszyła się wystawa maszyn rolniczych, gdzie obejrzeć było można wszystko, od żniwiarki konnej, młocarni i pługu, po ciągnik i kombajn. Dzieci wraz z rodzicami chętnie poznawali historię maszyn, które niegdyś były wykorzystywane w rolnictwie. Można było również zobaczyć wyrób nici lnu przy użyciu trzepaka napędzanego silnikiem elektrycznym.
Przy stawie można było posłuchać koncertu kapel wiejskich z: Siekluk, z Przystałowic Małych, z Radomia oraz Zespołu Obrzędowego "Zakukała Kukułeczka" z Gałek Risinowych. Pod sceną znajdował się podest, na którym można było potańczyć w rytm wiejskich melodii.
Wszystkie domki, eksponaty skansenu, były otwarte dla zwiedzających. Na licznych straganach można było kupić miód, regionalne wypieki, wyroby garncarskie, obrazy, bibeloty, biżuterię ręcznie robioną, słomkowe kapelusze i wiklinowe kosze czy też suszone bukiety kwiatów.
- Jesteśmy tu całą rodziną. Bardzo lubimy to święto. Przyjeżdżamy na nie od kilku lat. Cenimy sobie smak naszego chleba i słodkości z piekarni radomskich. Obejrzeliśmy już maszyny rolnicze i pokaz kaletnictwa. Zjedliśmy pyszne pajdy chleba ze smalcem i kwaszonym ogórkiem. Na szczęście dopisała pogoda, dlatego jest tutaj tak dużo ludzi. Z pewnością za rok też się tu pojawimy - komentuje Piotr z rodziną z Radomia.
GALERIA ZDJĘĆ PONIŻEJ