W zestawieniu znalazło się dwanaście miast: Bielsko-Biała, Bytom, Częstochowa, Gdynia, Gliwice, Kielce, Olsztyn, Rzeszów, Sosnowiec, Toruń, Zabrze. W przeliczeniu na kilometr kwadratowy najmniejszą liczbą ludności wśród nich wykazała się Bielsko-Biała - 1406, zaś największą Bytom - 2615. Radom znalazł się pośrodku tej stawki z wynikiem 1990.
Cztery z omawianych miast cechował w 2010 roku ujemny przyrost naturalny. Najgorzej z przyrostem ludności jest w Sosnowcu (na każdy tysiąc ludności - 3,1). W Radomiu na tysiąc osób liczba ta wyniosła 0,5, a największy przyrost naturalny miał miejsce w Rzeszowie (3 na każde 1000 osób).
W naszym mieście w 2010 roku mało było osób pracujących. Na tysiąc mieszkańców liczba ta wyniosła niemal 236, to w porównaniu z np. Rzeszowem (451,3) słaby wynik, jednak o wiele gorszy zarejestrowano w Bytomiu (184,6).
Radom w 2010 roku - podobnie z resztą jak w innych latach - cechuje się jedną z największych stóp bezrobocia w całej Polsce. W zestawieniu z omawianymi miejscowościami, nasze miasto znalazło się na ostatnim miejscu, z wynikiem 22,7 proc. W połowie z nich bezrobocie nie sięgnęło nawet 10 proc., a najniższe zanotowano w Gdyni (5,5 proc.) oraz w Bielsku-Białej (6 proc.).
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Radomiu w 2010 roku wyniosło 3 tys. 136,45 zł. Wśród wspomnianych miast największe zarobki odnotowano w Gliwicach - 3 tys. 787,48 zł, a najniższe w Częstochowie - 3 tys. 11,70 zł.
W Radomiu, w zestawieniu z omawianymi miastami, liczba dostępnych mieszkań była najmniejsza. Na każdy tysiąc mieszkańców było ich niespełna 359, tymczasem w Gdyni liczba ta wyniosła powyżej 424.
Na jedno łóżko w szpitalu w Radomiu przypadało więcej niż 151 osób. Niemal identyczny wynik odnotowano w Częstochowie i Zabrzu. O wiele gorzej wyglądała sytuacja w Gdyni, gdzie liczba ta wyniosła 255 i w Gliwicach - niespełna 193. Najmniej osób na jedno łóżko przypadło w Rzeszowie - 91,5.
Analogicznie wyglądają statystyki, co do liczby ludności przypadającej na każdy podmiot ambulatoryjnej opieki zdrowotnej (łącznie z praktykami lekarskimi). Również tutaj najgorszy wynik odnotowano w Gdyni - 3 tys. 584,4, a najlepszy w Rzeszowie - 1340,1. Radom uplasował się na siódmej pozycji z wynikiem 2 tys. 22,7.
W 2010 roku w Radomiu - w porównaniu z innymi miastami - mało osób wypożyczało książki z bibliotek publicznych. Na każde tysiąc mieszkańców najmniej wypożyczeń odnotowano w Zabrzu - 14,7, Radomiu - 14,8 i Olsztynie - 14,9. Z drugiej strony najlepszy wynik osiągnęły Gliwice - 24,2 i Bielsko-Biała - 22.
W 2010 roku w Radomiu dostępne było tylko jedno kino (dopiero w kwietniu 2011 wybudowano drugi multipleks). Na każde miejsce przeznaczone dla widzów przypadało wtedy w naszym mieście 166 osób. Był to drugi z najgorszych wyników wśród dwunastu wymienionych miast (w Bytomiu liczba ta wyniosła 364,7), najlepszy odnotowano w Bielsku-Białej - 54,8 i Zabrzu - 56,3.
Największe dochody z budżetów miast na jednego mieszkańca (4 tys. 491,31 zł) przypadały w Kielcach, tam też najwyższe były wydatki (4 tys. 807,85 zł). Z drugiej strony najmniejsze dochody (2 tys. 836,38 zł) i wydatki (2 tys. 943,83 zł) zanotowano w Sosnowcu. Najbardziej "oszczędnym" miastem okazały się być Gliwice, gdzie różnica pomiędzy dochodami a wydatkami wyniosła blisko... 44 zł. W 2010 roku do budżetu miasta w Radomiu wpłynęło 3 tys. 644,16 zł na każdego mieszkańca. Tymczasem wydatki na jedną osobę wyniosły 4 tys. 175,90 zł.
Jeśli chodzi o podmioty gospodarki narodowej wpisane do rejestru REGON, to na każde 10 tys. ludności największą liczbę odnotowano Gdyni - 1434, Bielsku-Białej - 1425 i Kielcach - 1401, zaś najmniejszą w Zabrzu - 878 i Bytomiu - 913. W Radomiu wyniosła ona 1140, co dało nam ósmą pozycję spośród dwunastu omawianych miast.
Źródło danych: publikacja "Statystyczny portret Radomia w latach 2000-2010".