W środę w Warszawie firma doradcza Arup zaprezentowała wyniki audytu, który miał Przedsiębiorstwu Państwowemu „Porty Lotnicze” odpowiedzieć na pytanie, jakie lotnisko mogłoby przejąć część ruchu z przeciążonego Okęcia. Arup w swej analizie brał pod uwagę różne kryteria. Najważniejszym (50 proc.) była możliwość jak najszybszego odciążenia warszawskiego portu, a kolejnym funkcja lotniska komplementarnego po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego (32 proc.). Poza tym brano pod uwagę stan infrastruktury drogowej i kolejowej, konieczność zakupu gruntów czy poziom hałasu, ewentualny koszt rozbudowy i czas realizacji inwestycji. Audyt dotyczył tylko portów wpisanych do rejestru lotnisk cywilnych i ostatecznie na placu boju pozostał Radom i Modlin. I to radomski port osiągnął lepsze noty. Arup rekomenduje więc PPL Radom, a nie Modlin jako miejsce budowy lotniska komplementarnego dla CPK. Choć firma zaznacza, że ani jeden, ani drugi port nie jest obecnie gotowy do przejęcia choćby części ruchu z lotniska Chopina.
- W przypadku Sadkowa droga startowa jest za krótka, a terminal zbyt mały do przejęcia planowanego ruchu pasażerskiego; chodzi też o drogi kołowania i płytę postojową – wyliczał Ireneusz Kołodziej z londyńskiej firmy Arup.
Jak wyjaśniał Mariusz Szpikowski, prezes PPL, który w styczniu podpisał list intencyjny z władzami Radomia w sprawie rozbudowy lotniska na Sadkowie, inwestycja w Radomiu trwałaby 20 miesięcy i kosztowała 420 mln. zł. W przypadku Modlina byłoby to 45 miesięcy i ponad 1 mld zł nakładów. - W ciągu 20 miesięcy możemy mieć lotnisko do obsługi 3 mln pasażerów czarterowych. Kolejne 24 miesiące to kontynuacja przebudowy bez pogarszania parametrów lotniska; ten etap kosztowałby 467 mln zł i dawałby, jeśli byłaby taka potrzeba, możliwość dalszej rozbudowy – tłumaczył Szpikowski. - W Radomiu jest pozwolenie na wydłużenie pasa startowego, są niezbędne pozwolenia. W przypadku Modlina takich decyzji nie ma.
Ten kolejny etap rozbudowy radomskiego lotniska mógłby być prowadzony bez zakłócania ruchu lotniczego.
Za Radomiem przemawia też czas dojazdu - budowa obwodnicy zachodniej miasta, budowa S12, droga S79, budowa linii kolejowej nr 8, a także planowane inwestycje drogowe wewnątrz miasta. – To także możliwość przejęcia całkowitej kontroli nad portem w przystępnej cenie. W Modlinie jest to niemożliwe, ze względu na udziały samorządu Mazowsza – stwierdził prezes PPL.
Lotnisko na Sadkowie spółka cywilna dzieli w tej chwili z wojskiem. - Trwają rozmowy, które dążą do wypracowania dobrego rozwiązania zarówno dla strony cywilnej, jak i wojskowej – zapewniał prezes PPL.
Szpikowski podkreślał, że analiza firmy Arup nie przesądza o tym, że port powstanie w Radomiu. - Na tym etapie, na podstawie due diligence, wyciąganie wniosków byłoby niefrasobliwe. Teraz analiza trafi do Ministerstwa Infrastruktury i to tam zostanie podjęta ostateczna decyzja - zaznaczył.
Gdyby wybór padł na Radom, loty z Radomia miałyby się rozpocząć do 30 października przyszłego roku.