9 maja br. do Rady Miejskiej w Radomiu trafiło pismo od Polskiej Grupy Zbrojeniowej z wnioskiem o udzielenie zgody na rozwiązanie umowy o pracę zawartej w dniu 29 sierpnia 2022 roku przez w.w. spółkę z Katarzyną Pastuszką-Chrobotowicz. - Jako podstawę wypowiedzenia umowy wskazano reorganizację struktury organizacyjnej PGZ S.A. polegającą na planowanej likwidacji Działu Koordynacji działalności siedziby spółki w Radomiu umiejscowionego w Departamencie Zakupów i Administracji, a tym samym likwidację stanowiska kierownika, które zajmuje pani Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz - tłumaczył Artur Rycak, pełnomocnik spółki PGZ.
O wycofanie tego punktu z obrad poprosił Dariusz Wójcik. - Pani radna jest chora, nie ma jej na sesji, nie może się odnieść do tych zarzutów. Apeluję o zdjęcie tego punktu z porządku dzisiejszych obrad - mówił radny niezależny. Na to jednak zgody przewodniczącego Mateusza Tyczyńskiego nie było, który tłumaczył, że nie jest to uzasadniony powód do zdjęcia punktu z obrad, a na dodatek radna nie poinformowała o swojej nieobecności.
Po krótkiej przerwie, znów głos zabrał Dariusz Wójcik. - Ten wniosek to czysta polityka i państwo doskonale o tym wiecie. Najlepiej wypierdzielić Pastuszkę z roboty, bo wystąpiła kiedyś z Platformy Obywatelskiej. Tylko temu ma to służyć. Czy ktokolwiek z nowego zarządu rozmawiał z nią na ten temat? Nie, nikt tego nie zrobił, nie zadzwonił, nie zaprosił do biura. Nie pozwólcie, żeby łamano wam kręgosłupy i wprowadzano dyscyplinę partyjną. Mi się zdarzyło kiedyś głosować tak, jak chciała partia, ale już teraz nie muszę tego robić. Pamiętam, że przez wiele lat, gdy byłem przewodniczącym, był zakusy na wyrzenie radnych, ale ja nigdy takich uchwał nie popierałem. Pamiętajcie, czas leci, władza się zmienia. Żebyście później nie musieli być w takiej sytuacji, jak radna Pastuszka-Chrobotowicz. Jeśli zagłosujecie za zwolnieniem to mocno wam współczuję, kiedyś będziecie tego bardzo żałować - skomentował Wójcik.
- Zapewniam pana, że żadnej dyscypliny w tym głosowaniu nie ma - odpowiedział Tyczyński. Do dyskusji dołączyli też radni Prawa i Sprawiedliwości. - Nie ma pewności, że to stanowisko będzie zlikwidowane, to tylko plany. Pani radna nie otrzymała propozycji pracy na innym stanowisku. Będę głosował przeciwko - powiedział Łukasz Podlewski. - Jak się chcemy kogoś pozbyć z powodów politycznych to często dochodzi do likwidacji stanowisko albo reorganizacji działalności jednostki. W tym przypadku mamy do czynienia z polityką. Niepokoi mnie to, że w PGZ jest reorganizacja, likwidacja całego działu w Radomiu. Czy to nie pierwszy krok do tego, żeby przenosić z Radomia instytucje państwowe? - pytał Standowicz.
https://www.cozadzien.pl/radom/przed-nami-obchody-48-rocznicy-czerwca-76/101181
Na osobistą refleksję pozwolił sobie radny PiS, Adam Bocheński. - W 2000 r. podjęliśmy decyzję o zwolnieniu z pracy Ryszarda Fałka, który był wtedy dyrektorem jednej z firm meblarskich. Po krótkim czasie śp. Bogdan Karaś powiedział, że to był straszny błąd i powiedział, że nigdy w życiu nie wyrazi zgody na zwolnienie jakiegokolwiek radnego. My, którzy też byliśmy wtedy w gronie radnych postanowiliśmy, że też nigdy już tego nie zrobimy. Szanowni państwo, karma wraca, pamiętajcie o tym.
Po tym wystąpieniu, głos zabrała Marta Michalska-Wilk, wiceprezydent Radomia, która też opowiedziała swoją prywatną historię. - Kiedy PiS wygrał wybory i obejmował władzę w kraju, Artur Standowicz został wicewojewodą, a ja byłam kierownikiem radomskiej delegatury Urzędu Wojewódzkiego. Dostałam telefon z kadr, że kończę pracę, wtedy też nikt ze mną nie rozmawiał, więc to nie jest tak panie radny Wójcik, że tylko z panią Pastuszką-Chrobotowicz nie rozmawiano o tej sprawie. Powiem więcej, byłam wtedy w ciąży, myślicie Państwo, że to kogoś nie interesowało? Nie, była nowa władza, nowe rozdanie, zaakceptowałam to, że jeśli ktoś ze mną nie chce współpracować to nie. Bardziej zabolało mnie to, że zwolniono też młodą dziewczynę, niepolityczną, której jedynym problemem było to, że była moją sekretarką i to ja ją zatrudniałam. Prosiłam wicewojewodę, żeby znalazł jej inne stanowisko i jej nie zwalniał, żeby nie robił jej krzywdy, ale to nic nie dało. Została zwolniona, bo była ode mnie - mówiła Michalska-Wilk.
https://www.cozadzien.pl/radom/w-poniedzialek-sesja-rady-miejskiej/101179
Potem przeprowadzono głosowanie. Wynik był zaskakujący: 11 osób było za (radni Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego), 11 przeciw (radni Prawa i Sprawiedliwości), 1 się wstrzymał (Jan Pszczoła, Lewica). Na sali nieobecny był radny Kazimierz Woźniak z Bezpartyjnych Radomian. Tym samym rada nie wyraziła zgody na zwolnienie radnej Pastuszki-Chrobotowicz.
