Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Drapieżniki, które od 6 marca znajdują się w parku im. Tadeusza Kościuszki i w parku Leśniczówka w Radomiu, mają z założenia pomagać pracownikom Zakładu Usług Komunalnych w płoszeniu gawronów. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Swoje krytyczne stanowisko w tej sprawie przedstawia ornitolog Tomasz Figarski z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN. Publikujemy je w całości poniżej.
„W związku z tym, że w Radomiu rozpoczęto płoszenie ptaków przez sokolników, o czym Państwo też informowaliście, chciałbym zwrócić Państwa uwagę na wątpliwości, jakie wiążą się z tym działaniem. Wydaje mi się, że temat przedstawiany przez Miasto jako coś oczywistego i właściwego tymczasem rzecz wcale nie jest jednoznaczna. Podstawową kwestią jest to, że gawron jest gatunkiem chronionym i zarówno płoszenie jak i zrzucanie gniazd wymaga zezwoleń właściwego miejscowo regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Problem ze stosowaniem metody sokolniczej jest ponadto taki, że jest to metoda nieselektywna, opierająca się na obecności drapieżników w środowisku i wywoływaniu swoistej presji na otoczenie. Tym samym nie jest możliwe, żeby ptaki płoszyć wybiórczo, tzn. tylko gawrona (przy założeniu, że uzyskano stosowne zezwolenie). Niepokojone mogą być też inne gatunki ptaków występujące w parkach, przy czym efekt dla całego zgrupowania jak i poszczególnych gatunków może być zróżnicowany, co zależy samych gatunków, jak i od rodzaju drapieżnika. Ta kwestia nie może być zupełnie pominięta, jak to chyba w Radomiu się stało. Niemal wszystkie gatunki ptaków występujące w parkach, to gatunki objęte ochroną ścisłą, których dotyczy zakaz płoszenia i niepokojenia.
Odrębną kwestią jest także sam gawron, jako gatunek. Może wydawać się to nieprawdopodobne, gawron funkcjonuje bowiem w świadomości jako coś pospolitego i wręcz uciążliwego, tymczasem jest to jeden z 10 gatunków, które osiągają największe spadki liczebności w ostatnich latach w Polsce. Jak wynika z oficjalnego Państwowego Monitoringu Środowiska, spadek jego liczebności, zwłaszcza od 2008 r. jest wręcz drastyczny. Jeśli taki spadek się utrzyma, gawron może niebawem trafić do czerwonej księgi zwierząt. Dlatego trochę dziwi mnie takie bezrefleksyjne jego tępienie przez Miasto. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że obecność gawrona w parku może powodować pewne uciążliwości, ale biorąc pod uwagę powyższe, miasto powinno starać się wdrożyć coś na kształt strategii zarządzania jego populacją na poziomie miasta, a nie po prostu przepędzać go bez głębszego zastanowienia się na tym problemem”.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.