Zrabowany zbiór obejmował prace (głównie malarskie, choć były tam również rysunki i plakaty) z różnych okresów – od lat 70 i 80 XX wieku, aż po te namalowane po 2000 roku. Artysta trzymał je w piwnicy na Ustroniu. Nie mógł przekazać nam reprodukcji skradzionych dzieł. Ale jego charakterystyczny styl można poznać choćby dzięki stronie internetowej www.manczynski.pl
FACHOWCY NA ZLECENIE
Trudno oszacować wartość skradzionych dzieł. Sam Krzysztof Mańczyński uważa, że to zapewne minimum 200 tys. zł. Straty dla radomskiej kultury są nie do powetowania. Kradzież bardzo też utrudni przygotowania do wystawy jubileuszowej artysty (50 lat działalności twórczej), planowanej w 2018 r.
- Złodzieje nie zabrali kilku
przypadkowych sztuk. Ukradli wszystko, zostawili tylko jakieś stare
reprodukcje. Kradzież musiała być wcześniej dobrze przygotowana,
w sumie zabrano 3 metry sześcienne ładunku! W Radomiu nie ma rynku
zbytu na takie obrazy, w Polsce też nie będzie łatwo je sprzedać.
Dlatego uważam, że to była robota fachowców, na zlecenie i
wkrótce skradzione obrazy pojawią się w europejskim obiegu dzieł sztuki
– mówi malarz.
JAKOŚ SOBIE RADZĄ
Dlaczego cenną kolekcję artysta trzymał w piwnicy? Czy nie mógł jej np. oddać w depozyt do muzeum?
Inny ceniony radomski malarz, Leszek Kwiatkowki przyznaje, że artyści od dawna po prostu radzą sobie sami, przetrzymując swoje prace w mieszkaniach lub pracowniach.
- Muzea same mają problemy z miejscem
dla swoich zbiorów, więc o depozytach nie ma co tu rozmawiać.
Oczywiście, możemy też ubezpieczać swoje obrazy. Ale nie oszukujmy
się - sama wycena rzeczoznawcy i koszt ubezpieczenia dla większości
artystów są mało osiągalne. Na szczęście kradzieże zdarzają
się rzadko – stwierdził.
Krzysztof Mańczyński urodził się 8 kwietnia 1940 r. w Radomiu. W latach 1962–1968 studiował na Wydziale Malarstwa i Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 1968 r. uzyskał dyplom w pracowni ilustracji książkowej pod opieką prof. Jana Marcina Szancera. W swoim dorobku twórczym ma ponad 30 wystaw indywidualnych (m.in. w Radomiu, Kielcach, Busku, Miechowie, Lwowie – Ukraina, Columbus – USA, Edynburgu – Wielka Brytania), brał również udział w ponad 150 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Jest laureatem wielu nagród artystycznych.
- Będę kontynuował swoją twórczość, dopóki będę miał siłę, błędów się ustrzec nie mogę. Uczę się na błędach i głupim umieram – mówił 2 lata temu podczas uroczystości 45-lecia działalności.