(X) Marche des 13 jours
Licznie zgromadzeni przed domem Nr. 46, przy ul. Lubelskiej, w ubiegłą niedzielę o godz. 7 i pół rano, przechodnie przysłuchiwali się dźwiękom niesłyszanego dotąd nigdzie marsza.
To orkiestra straży ogniowej radomskiej w dniu imienin założyciela orkiestry i przewodniczącego Sekcji muzycznej Straży – p. Stefana Hempla przygrywała mu pod oknami jego domu tego marsza, składając mu życzenia.
Motyw melodji tego marsza wzięty jest z pieśni ludowych francuskich rezerwistów z pospolitego ruszenia, którzy odchodzili na 13 dniowe ćwiczenia i dlatego kompozytor nazwał go marszem 13 dni, który odznacza się bogatą harmonizacją. Zaznaczyć należy, że marsz ten stanowi własność p. Hempla, który w swoim czasie nabył cały jego nakład.
Słowo nr 203, 7 września 1923
Pogryziony przez psy
Marian Broziewicz, zamieszkały przy ul. Wysokiej Nr. 46, komunikuje nam, że w poniedziałek dn. 3 b. m. na idącego ulicą Wysoką w dół do ul. Lubelskiej jego małego synka napadły dwa psy łańcuchowe i dotkliwie go pogryzły, oraz poszarpały ubranie. Psy te podobno stale wałęsają się po tej ulicy. Odnośne władze winny zabronić wypuszczania samopas takich psów.
Słowo nr 203, 7 września 1923
Konserwacja ratusza miejskiego
Specjalna komisja zajmuje się badaniem wartości zabytkowej ratusza. Bez względu na wynik tych badań stwierdzić należy, że konserwacja ratusza pozostawia wiele do życzenia. Gdyby w stosunku do tak reprezentacyjnego gmachu zastosowano przepisy obowiązujące po drakońsku wszystkich właścicieli nieruchomości, ratusz wyglądałby obecnie inaczej. Doroczny remont siedziby Zarządu Miejskiego sprowadza się do konserwacji... zegara miejskiego i naprawy sieci elektrycznej i wodociągowej. A wszak więcej wymaga się od rudery na przedmieściu.
Trybuna nr 36, 9 września 1938
Oczy zalepione serem i śmietaną. Wesoła awantura na targu w Radomiu
W ubiegłą środę na targowisku miejskim w Radomiu rozegrała się wesoła scena. Właścicielka restauracji przy placu Jagiellońskim p. J. Kuropatwińska udała się na targ celem kupna sera. P. Kuropatwińska upatrzyła sobie dorodny serek u jednej z przekupek, która zażądała 40 gr. Targ w targ i przekupka zgodziła się sprzedać serek za 30 groszy. Klientka dała 50 groszy, prosząc o resztę. Przekupka jednak w międzyczasie rozmyśliła się i oświadczyła, że żąda 35 groszy wobec tego wydaje tylko 15 gr reszty. Zdenerwowana takim postępowaniem przekupki p. Kuropatwińska, nie namyślając się wiele, zdzieliła ją miękkim serkiem po twarzy. Ser rozmazał się na obliczu przekupki, zatykając jej usta i oczy. Przekupka, nie widząc świata Bożego, wymachiwała tylko rozpaczliwie rękami, krztusząc się jednocześnie kawałem wetkniętego w usta sera. P. Kuropatwińska chwyciła ponadto pełny garnek śmietany, którą wylała na głowę przekupki. Scena ta wywołała niebywałe zbiegowisko, które z trudem rozproszyła policja. Na całym targu było śmiechu co niemiara. Energiczna restauratorka stała się bohaterką dnia.
Dzień Dobry Ziemi Radomskiej nr 249, 9 września 1938
Nieporządki w domu przy ul. Nowogrodzkiej 21
Od 2 miesięcy brak ubikacji podwórzowej Lokatorzy domu czynszowego przy ul. Nowogrodzkiej nr 21 w Radomiu skarżą się na brak „urządzenia” sanitarnego jak ogólna podwórzowa ubikacja. W związku z ostatnią akcją porządkowo-sanitarną ubikacja w omawianej posesji została zburzona jako nie nadająca się do użytku a na jej miejsce „nie zdążono” jeszcze postawić innej. Należy zaznaczyć, że stan ten trwa już blisko cztery miesiące, narażając lokatorów na liczne przykrości.
Dzień Dobry Ziemi Radomskiej nr 249, 9 września 1938