Akcja charytatywna "Przyjaciele dzieciom" polega na malowaniu bombek oraz ich licytacji podczas uroczystego koncertu. Dochód ze sprzedaży ozdób przekazywany jest najbardziej potrzebującym osobom oraz organizacjom społecznym. W poprzednich latach w ten sposób udało się pomóc m.in. Hospicjum im. O. Pio oraz Oratoryjnemu
Stowarzyszeniu „Radość”. W tym roku pieniądze ze sprzedaży bombek zostaną przekazane na leczenie i rehabilitację ośmioletniego Szymona Kowalika, który cierpi na chorobę Hallervordena - Spatz'a, powodującą odkładanie się żelaza w mózgu. Chłopiec w tej chwili ma trudności z mówieniem i poruszaniem się. Z miesiąca na miesiąc samopoczucie dziecka pogarsza się.
- Bardzo się cieszę, że tak dużo osób przyjęło zaproszenie i wzięło udział w naszej akcji. Tym razem postanowiliśmy, że malowanie bombek odbędzie się w "Łaźni". Motywem przewodnim mojej bombki są świąteczne dzwoneczki. Mam nadzieję, że całość wygląda ładnie - powiedział prezydent Andrzej Kosztowniak.
We wspólnym malowaniu bombek wzięli udział m.in. policjanci, lekarze i księża. Wszyscy zgodnie podkreślili, że udział w akcji dostarczył im wiele satysfakcji.
- Na mojej bombce są renifery i sanie pełne prezentów. Samo malowanie jest trudną sztuką, ale policjanci są przyzwyczajeni do skomplikowanych zadań - dodał insp. Marek Świszcz, zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego policji.
- Dla mnie przygotowanie ozdoby było poważnym wyzwaniem, ponieważ jestem antyplastykiem. Pomalowałem bombkę, tak jak potrafiłem. W tej zabawie najważniejsza jest atmosfera i chęć pomocy - stwierdził doktor Andrzej Karczewski.
- Na jednej stronie bombki namalowałem zimowy pejzaż z zaśnieżoną chatą, a na drugiej znalazło się imię Szymon. Zdobienie nie jest aż tak trudne, ale z pewnością wymaga czasu. Będę trzymał kciuki za moją bombkę. Oby osiągnęła wysoką cenę - zakończył ks. Robert Kowalski, wicedyrektor Caritas Diecezji Radomskiej.
Licytację bombek wraz z występem Radomskiej Orkiestry Kameralnej zaplanowano na sobotę (14 grudnia) w Sali Koncertowej Urzędu Miejskiego.