Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Katarzyna Kalinowska.Dobrobyt bierze się z pracy

Katarzyna Kalinowska.Dobrobyt bierze się z pracy


Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.

Jaka jest kobieta nowoczesna Anno Domini 2017 według dr Katarzyny Kalinowskiej, ekonomistki, ale i kobiety?

- Przede wszystkim mająca poczucie swojej wartości. Niezależna. Mająca swoje zdanie. Zdeterminowana do tego, żeby realizować swoje cele, przede wszystkim jako matka, ale i jako naukowiec i także jako polityk.

Każda kobieta?

- Takie jest moje rozumienie nowoczesnej kobiety, która stoi wobec oczekiwań XXI wieku.

Ale sondaże poparcia dla niektórych partii - bardziej kobiecych, mniej kobiecych albo w ogóle niekobiecych – pokazują, że nie każda kobieta chce być nowoczesna. Nie każda kobieta chce decydować o własnym życiu.

- Najbardziej istotna jest wolność wyboru. Hasło, które Nowoczesna ma na sztandarach, czyli wolność, tak naprawdę potwierdzają wyniki sondaży.

Czy to nie jest zbyt nowoczesne, jak na nasze, niełatwe, czasy?

- Nie. Jeżeli porównamy sondaże i jeśli nawet partia rządząca, w najbardziej optymistycznej wersji, będzie miała 40 proc. poparcia, to nadal pozostaje druga strona sceny politycznej. Sceny, która nazywa się Polską. To jest znakomita większość, ponad 60 proc., która stoi w opozycji do tego, co robi partia rządząca także w odniesieniu do wpływu na życie kobiet.

Ale według zasad ordynacji wyborczej te 40 proc. wystarczy, żeby nie przejmować się pozostałymi 60 procentami…

- Najbardziej wiarygodnym i najbardziej realnym „ugrupowaniem” opozycyjnym są te niespotykane od przemian ’89-go roku tłumy protestujących na ulicach. To jest prawdziwa opozycja. To nie opozycja w sejmie, która nie jest w stanie przestraszyć partii rządzącej i pana prezesa. To, co determinuje decyzje partii rządzącej, to jest to, co dzieje się na ulicach, choćby protest z października.

Mam wrażenie, że pani ciągle mówi kategoriami Warszawy. A jak to się ma do Radomia – miasta, które dostawało po pupie po roku '89, za karę. Miasta, które dostawało także po tylnej części ciała jeszcze przed '89 rokiem, za protesty czerwca '76. I to pokłosie my teraz zbieramy. Dlatego my, radomianie jesteśmy rozżaleni, nieufni, mamy nie najlepsze perspektywy. Inni mocno nas wyprzedzili. Na ulicach innych miast jest więcej uśmiechu, a w Radomiu nadal jest szaro…

- Po pierwsze, wszystko wskazuje na to, że jednak mieliśmy pecha do władz samorządowych. To, co się dzieje, to jest leczenie chorób, które ma Radom, w sposób objawowy. I to daje skutki krótkoterminowe. Nie koncentrujemy się na głównym problemie, który daje wspomnianą przez pana szarość, smutek, brak optymizmu, brak chęci zaangażowania się w życie miasta. Ten problem to wielkie bezrobocie, dwukrotnie większe niż średnia krajowa. I jedne z najniższych w Polsce zarobków. Nie można więc serwować radomianom atrakcji, nie zaspokajając ich podstawowych potrzeb.

Gdybym dał pani trzy minuty wśród tłumu ludzi na targu na Śląskiej, żeby im coś obiecać, co by pani powiedziała?

- Przede wszystkim to, że zrobię wszystko, żeby ci ludzie mogli poczuć się godnie. Żeby mogli godnie żyć w naszym mieście i żeby mogli być z tego miasta dumni. Musimy mieć dobrą pracę, musimy mieć stabilność, którą ta praca gwarantuje i musimy mieć godne zarobki, tak żebyśmy mieli szansę na wykształcenie naszych dzieci, na zapewnienie im podstawowych potrzeb. Potem - żebyśmy mogli realizować potrzeby wyższe: kultura, sport czy atrakcyjne spędzanie wolnego czasu.

Ale czy radomianie chcą pracować? Bo czasem można odnieść wrażenie, że różnie z tym bywa.

- To nie jest tylko problem radomian. Jako ekonomistka mogę powiedzieć, że żeby zachęcić ludzi do pracy, to bardzo potrzebna jest pomoc państwa. Powinna się ona koncentrować na aktywnych sposobach wspierania bezrobocia, a nie na pasywnych. Bo mamy teraz taką sytuację - z urzędu pracy mamy mnóstwo pieniędzy, a radomianie są bardzo operatywni i wiedzą, jak tę sytuację wykorzystać, żeby jak najmniej się napracować. To jest właśnie problem polityki rządu. Musimy sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie, skąd się bierze dobrobyt? Dobrobyt nie bierze się z zasiłków, subwencji czy z 500+. Dobrobyt bierze się z pracy. I ludzie chcą pracować. Bardzo chętnie będą pracować, jeżeli będą mieli perspektywy rozwoju i perspektywy wyższych zarobków, zdobycia doświadczenia. A, niestety, takich ofert - zwłaszcza w Radomiu - jest bardzo mało. I to nie jest tak, że takie zabezpieczenie Polaków, a szczególnie radomian, którzy rzeczywiście są bardzo pokrzywdzeni, nie jest możliwe.

Radomianie, i nie tylko radomianie, boją się Nowoczesnej, która być może za dwa i pół roku będzie rządzić w Polsce. „Bo przyjdzie i zabierze nam to, to, to i to, co dostajemy prawie za darmo”. A wygodnie jest brać przelew co miesiąc, wygodnie jest iść na zasiłek; dużo wygodniej niż trochę poruszać głową. I nie mam o to do ludzi pretensji. Ale mam obawy w związku z Nowoczesną i ludźmi, którzy – tak, jak pani ekonomistka podchodzą bardzo ekonomicznie do pewnych ludzkich zagadnień. Czy Nowoczesna, według Katarzyny Kalinowskiej, ma jednak ludzką twarz?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

- Ma. I odzwierciedleniem tej ludzkiej twarzy jest właśnie wizja Polski i Polaków jako ludzi szczęśliwych. Mieszkających w Polsce i tu, a nie za granicą, realizujących swoje cele i marzenia.

Niech mi pani pokaże partię, która ma inne cele.

- Nowoczesna jest o tyle partią różniącą się od dotychczas istniejących na scenie politycznej, że staramy się mówić prawdę i unikać populizmu. Może dlatego niższy niż oczekiwaliśmy, jest nasz wynik w ostatnich wyborach parlamentarnych. Jeżeli chodzi o 500+... Nowoczesna nie ma w planach wyeliminowania tego zasiłku. Na pewno go zracjonalizujemy. Ludzie, którzy zarabiają 10, 20, 50 tys. zł miesięcznie, nie potrzebują 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko! A z drugiej strony mamy matkę, która wychowuje samotnie jedno dziecko i zarabia 1700 zł i jej się 500+ nie należy. To niedopuszczalne! Racjonalizacja będzie polegała na tym, żeby ci, którzy są na tyle bogaci, że ten zasiłek w ich budżecie domowym jest zbędny, po prostu się go zrzekli. To musi być, oczywiście, zagwarantowane ustawą. Jest jakiś próg dochodowy i jego przekroczenie powoduje, że to 500 zł po prostu się nie należy. Jako ekonomistka, mając pewien dorobek naukowy, wychodzę z założenia, że globalizacja - a globalizacja z założenia wiąże się z wolnością i liberalizacją - daje nieprawdopodobne szanse na rozwój, na wzmocnienie swojej konkurencyjności. Niestety, tylko wybranym jednostkom; tym, którzy w warunkach globalizacji potrafią się odnaleźć. Z drugiej strony mamy grupę ludzi - całkiem sporą, zwłaszcza w okolicach Radomia - która z tej globalizacji nie była w stanie skorzystać. I właśnie władza, na każdym szczeblu, powinna dążyć do tego, żeby dając szansę jednej grupie społecznej, zabezpieczyć osoby, które w warunkach konkurencyjności sobie nie radzą. To jest ta celowana, mądra, racjonalna polityka społeczna. Która jest, była i będzie na sztandarach Nowoczesnej.

Czyli sprzedający towary na targu na Śląskiej i ci, którzy na Śląską jeżdżą, bo tanio, nie powinni bać się ewentualnego dojścia do władzy Nowoczesnej?

- Wręcz przeciwnie. Ci, którzy na Śląskiej sprzedają swoje towary, to są przedsiębiorcy. A nie ma dzisiaj na scenie politycznej partii, która bardziej sprzyjałaby małym przedsiębiorcom niż Nowoczesna. A tym, którzy tam kupują, tym bardziej. Bo jeśli my sprzyjamy przedsiębiorcom, to doprowadzamy do sytuacji, gdzie konkurencja po stronie podażowej, czyli po stronie sprzedających, jest coraz większa. Z prawa popytu i podaży wynika, że im większa podaż, tym cena towaru jest mniejsza. Wtedy nas stać na zakupy i na to, by żyć godnie i bezpiecznie.

Kwestia jest tylko w tym, żeby Polacy zrozumieli to, o czym pani mówi. Boję się, że nie do wszystkich to dotrze. Ale zostawmy ekonomię, zostawmy politykę, a przejdźmy się do pani domu. Gdy wraca pani wieczorem do swojego domu, to jaki dom pani wita i jak wygląda ten czas spędzony we własnych czterech ścianach?

- Przede wszystkim biorę córy do siebie, ściskamy się mocno; są „przytulasy”, są „tarzańce”... (śmiech) I pytania, jak minął dzień. Odpowiedzi na te pytania trwają właściwie do kolacji.

Kocha pani córki? Bardzo mocno?

- Córki i mąż to jest cel mojego życia. Bezwzględnie.

Rodzina?

- Rodzina.

Przecież ekonomistka nie może mieć rodziny. Ekonomistka jest zimna, nie kocha, tylko „liczy cyferki”.

- Ekonomistka „liczy cyferki”, angażuje się społecznie, politycznie, żeby jej córki miały lepsze życie, miały szansę wyboru. Żeby nie musiały uciekać z Radomia. Staram się wpajać im miłość do tego miasta od samego początku.

Ile mają lat?

- Cztery i 14. Całe życie przed nimi i trzeba zrobić wszystko, żeby to życie było jak najlepsze.

Jakie są?

- Obie są bardzo niezależne i mogę tylko kierować i podpowiadać, by szły w dobrym kierunku. Natomiast kwestia wyboru, inicjatywa – na razie w przypadku starszej córki - należy do niej. Ale młodsza ma jeszcze bardziej niezależny charakter i będzie potrzebowała raczej tylko wskazania pewnego kierunku.

Poza szczęściem rodziny, poza miłością, o czym jeszcze marzy Katarzyna Kalinowska?

- O habilitacji. Żeby znaleźć w sobie tyle determinacji, by dopiąć wszystkie formalności i pokazać, że to, co jest moją pasją, co mnie naprawdę interesuje, może być przekute w sukces.

Kto jest facetem w pani rodzinie?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

- Mój mąż. Ale – i to mówię z całą odpowiedzialnością – nasz związek jest partnerski. Po pierwsze – miłość, po drugie – kumplostwo. Przyjaźń, wyrozumiałość i wypracowana skłonność do kompromisów każdego dnia, w każdej godzinie i w każdej minucie.

Mąż nie ma pani za złe, że jest pani politykiem?

- Mam ogromne wsparcie męża. Może to brzmi niewiarygodnie, ale tak w istocie jest.

Kogo pani, pani Katarzyno, we współczesnym świecie czy we współczesnym Radomiu, kompletnie nie rozumie?

- Nie chciałabym się wypowiadać „po nazwisku”, więc powiem, czego nie rozumiem. Nie rozumiem braku racjonalności. Nie rozumiem i nie toleruję hipokryzji…

Hipokryzja to jeden z bardziej znaczących elementów dzisiejszych czasów...

- Ale w perspektywie płaci się za nią wysoką cenę.

A kto tam myśli teraz o jakiejś tam perspektywie?

- Trzeba mieć kręgosłup moralny, żeby myśleć.

A pani ma taki kręgosłup?

- Staram się, bardzo mocno. Ten zespół wartości, który przyświecał mi od początku zaangażowania się w politykę, nie zmienił się. Poza tym mam ogromny szacunek do ludzi. Czyli traktowanie moich studentów, współpracowników, przyjaciół w taki sposób, w jaki sama chciałabym być traktowana: z szacunkiem, to znaczy z akceptacją wszystkich dobrych i złych stron, ale i wszystkich słabości i potknięć.

„Wieje wiosna ze wschodu”... Kiedyś była taka piosenka w wykonaniu Andrzeja Rosiewicza. Zwiastowało pewne zmiany, z których ludzie zwyczajnie cieszyli się. Czy dzisiaj ludzie na ulicach Radomia się cieszą, czy mają ku temu powody?

- Mają powody, ale i muszą pracować na to, by było im w życiu lepiej.

Czego mogę pani życzyć na zakończenie naszej rozmowy?

- Realizacji celów. Wiem, w czym tkwi problem tego miasta. Wiem, jaka jest baza, od której trzeba zacząć, by zmienić to, co jest złe. Nie da się powierzchownie zaleczyć pewnych ran, trzeba zastosować terapię, która dotknie źródła tych problemów. W przeciwnym wypadku Radom będzie miał ogromne trudności, żeby się z tego dołka i z tej zapaści wydostać. I poproszę o życzenia zdrowia dla wszystkich. Bo bez zdrowia nic nie jest ważne. I byśmy mieli jak najwięcej powodów do uśmiechu i wzajemnej życzliwości opartej na szacunku. Teraz nam tego bardzo brakuje.

Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.


PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy