Ulica Wandy Malczewskiej Wacyn
Prostopadła do ul. Kieleckiej, stanowi niejako przedłużenie ul. gen. Leopolda Okulickiego
Jan Paweł II nazwał ją „Arcypolką” i tak o niej pisał: „Wanda Malczewska, grała jak wirtuoz na najpiękniejszych strunach naszej duszy narodowej. Ojczyzną Jej była Polska zawsze wierna Bogu”.
Urodziła się w Radomiu 15 maja 1822 roku. Była córką Stanisława Malczewskiego herbu Tarnawa i Marii Julii z domu Żurawskiej. Rodzice dali jej na chrzcie trzy imiona – Wanda Justyna Nepomucena. Była ciotką znakomitego malarza symbolisty Jacka Malczewskiego i kuzynką poety Antoniego Malczewskiego. Ojciec Wandy, gorący patriota, był działaczem politycznym. Po matce, osobie głęboko religijnej, Wanda odziedziczyła usposobienie wrażliwe na wszelką biedę i cierpienie. Odebrała staranne wykształcenie; wychowywano ją w duchu patriotyzmu, poszanowania dla tradycji i poczuciu wartości chrześcijańskich.
Wielkim wydarzeniem w życiu Wandy było przyjęcie I Komunii Świętej, do której przystąpiła w kościele farnym, w rocznicę swego chrztu, 22 maja 1830 roku. Zażyczyła sobie skromnego stroju i tego, by pieniędzmi przeznaczonymi na przyjęcie wspomóc biedne dzieci w parafii i dzieci w krajach misyjnych. Wanda bardzo po tym wydarzeniu spoważniała. Mimo że miała dopiero osiem lat zajęła się uczeniem służących i dzieci z okolicy; uczyła ich czytania, rachunków i katechizmu.
W wieku 10 lat dziewczynka straciła matkę, a ojciec ożenił się powtórnie - z Karoliną Bukowiecką. Życie z macochą okazało się smutne i przykre – Wanda przestała być córką, a stała się służącą. Dowiedziała się o tym siostra ojca - Konstancja Leonardowa Siemieńska i zabrała ja, w roku 1846, do Klimontowa (w tej chwili dzielnica Sosnowca).
W nowej rodzinie czuła się bardzo dobrze. Z energią zabrała do pracy nad organizowaniem materialnej i duchowej pomocy dla potrzebujących, głodnych i chorych. Wiele wysiłku wkładała w podnoszenie oświaty wśród ludu. Organizowała lekcje czytania i pisania, lekcje historii dla dorosłych i dzieci. Mieszkańców wsi zaopatrywała w książki sprowadzane przez Siemieńskiego, zachęcała do miłowania Boga i ojczyzny. Wyszukiwała zdolną młodzież wiejską i przygotowywała ją do szkoły średniej. Wyjednywała u Siemieńskich fundusze dla młodzieży pragnącej się uczyć.
W sierpniu 1870 wstąpiła do świeckiego III Zakonu Ojców Marianów Białych; przyjęła imię Stanisławy Marii od św. Hostii. Mieszkała wtedy w majątku syna Konstancji Siemieńskiej – Jacka w Żytnie. Po jego śmierci, w 1881 roku, nie chcąc być ciężarem dla rodziny, przeniosła się do klasztoru sióstr dominikanek pod wezwaniem św. Anny pod Przyrowem, gdzie przełożoną była jej przyjaciółka, Jadwiga Łopatto. Zajmowała się tu, przez 11 lat, szyciem szat liturgicznych, odwiedzaniem i leczeniem chorych, a przede wszystkim modlitwą. Po nagłej śmierci przełożonej, w 1892 roku Wanda powróciła na krótko do rodziny Siemieńskich, którzy wkrótce wyjechali z Żytna do Lubca k. Parzna. Wanda zaś po krótkim pobycie w Lubcu przyjęła zaproszenie ks. Tomasza Świnarskiego i w 1893 roku przybyła do Parzna k. Bełchatowa. Na plebanii w Parznie spędziła ostatnie trzy lata życia. W Parznie, Wanda pomimo podeszłego wieku oddała się z wielkim zapałem pracy społecznej i charytatywnej. Gromadziła wokół siebie dzieci i młodzież. Nie mogąc, z powodu braku sił, odwiedzać chorych, chętnie przyjmowała ich u siebie. Zmarła 26 września 1896 roku. Pochowana została w Parznie.
Od roku 1871 aż do śmierci w 1896 Wanda Malczewska zostaje obdarowana łaską Bożych objawień, m.in. dotyczących przyszłości Polski. Np. 15 sierpnia 1873 miała widzenie, w którym usłyszała następujące słowa od Matki Bożej: „Uroczystość dzisiejsza wnet stanie się świętem narodowym, dla was, Polaków, bo w tym dniu odniesiecie zwycięstwo nad wrogiem, dążącym do waszej zagłady”.
21 lutego 2006 w Watykanie promulgowano dekret o heroiczności cnót Wandy Malczewskiej. Odtąd przysługuje jej tytuł Czcigodnej Sługi Bożej.