Rajec Szlachecki. Prostopadła do ul. Północnej, równoległa do ul. Wacława Dobrowolskiego.
Kurier na szlakach tatrzańskich na linii Warszawa – Budapeszt, zamordowany przez Niemców. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.
Urodził się Jerzy w 1913 roku w rodzinie znanego wówczas w Radomiu rzemieślnika Antoniego Władysława i Marii Prackich. Jego rodzinny dom, w którym mieszkał z rodzicami i siostrami, stoi do dzisiaj przy ul. Chałubińskiego, sto lat temu była to Spokojna 4.
Uczył się w Gimnazjum im. Tytusa Chałubińskiego, a po maturze wyjechał do Warszawy – na studia na Wydziale Elektrycznym politechniki. Działał społecznie już od pierwszego roku - zaangażował się w prace organizacji młodzieżowej Bratnia Pomoc, zwanej popularnie „Bratniakiem”,a z czasem zaczął nią kierować. Udzielał się również w kilku organizacjach patriotycznych.
Dyplom inżyniera elektryka Jerzy Pracki otrzymał w 1939 roku, ale już nie zdążył zacząć pracy w zawodzie – przeszkodził mu w tym wybuch II wojny światowej. Jako oficer brał udział w kampanii wrześniowej i dostał się do niewoli. Udało mu się z niej uciec i wrócić do Radomia. Tu poszukiwało go gestapo, jednak i tym razem miał szczęście – został ostrzeżony. Zdołał się przedostać do Warszawy i tam bardzo szybko zaangażował się w działalność konspiracyjną. Jego zawód – inżynier elektryk i znajomość środowiska wykorzystała Tajna Organizacja Wojskowa, powierzając Jerzemu Prackiemu zadania związane z łącznością i wywiadem. Na potrzeby informacyjne montował w instytucjach i urzędach niemieckich sieci wywiadu. Dość szybko przeszedł do służby w Komendzie Głównej Związku Walki Zbrojnej i Bazy Wojskowej „Romek” na Węgrzech. Został kurierem na szlakach tatrzańskich, na linii Warszawa – Budapeszt i przeprowadzał przez zieloną granicę tych, którzy musieli uciekać z kraju, oraz tych, którzy wracali do Polski, by tutaj walczyć o wolność.
Posługiwał się różnymi nazwiskami (ostatnim było Piekarski), a to dlatego, by uchronić rodzinę w Radomiu przed niemieckimi represjami okupanta. Ale i tak dom państwa Prackich był pod ciągłą kontrolą i obserwacją gestapo.
Przekraczając granicę, Jerzy Pracki zatrzymywał się w punktach przerzutu, m.in. u Kreislerów i Stramków w Nowym Sączu czy u Ludvighów w Keżmarku. W marcu 1941 roku, kiedy wraz z Romanem Stramką przeprowadzał dwóch mężczyzn w rejonie Limanowej, został złapany przez słowacki patrol straży granicznej. Udało mu się uciec, ale następnego dnia, przy ponownej próbie przejścia granicy został zatrzymany w rejonie Koszyc. Słowacy z Ustrednej Statnej Bezpocnosti przekazali go gestapo w Muszynie. Podczas śledztwa został straszliwie skatowany. Potem – z rozbitą głową i połamanymi rękami – przeprowadzono go w łańcuchach przez ulice Nowego Sącza.
Niemcy skazali Jerzego Prackiego na śmierć. Przewieziono go do Auschwitz i tam, pod ścianą śmierci Bloku XI, został rozstrzelany. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.
Symboliczny grób Jerzego Prackiego znajduje się na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego.
Rada Miejska Radomia nadała ulicy w Rajcu Szlacheckim nazwę Jerzego Prackiego 7 lipca 2008 roku.
Na podstawie książki Izabelli Mosańskiej „Zasłużeni dla Radomia i okolic patroni radomskich ulic, czyli co wypada wiedzieć o swoim mieście”, Radom 2009