Może nie każdy pamięta, że była to kiedyś Poczta Główna w Radomiu. I była otwarta przez całą dobę. Teraz najbliższy całodobowy urząd pocztowy jest dostępny w mniejszych, choć jednak wojewódzkich, Kielcach. Obecnie ta nasza, kiedyś główna, poczta otwarta jest w dni robocze od godz. 6.30 do 22, w soboty od godz. 8 do 18, a w niedziele i święta od godz. 8 do 14. I może bym się nie czepił godzin otwarcia, gdyby nie niedawna impreza przed tym pocztowym budynkiem. Otóż 22 maja do naszego miasta zjechał sam prezes Poczty Polskiej i w asyście rodzimych posłów z Prawa i Sprawiedliwości oraz senatora Adama Bielana zrobił coś, co mógłby wykonać przykładowy Genio Konserwator wyposażony w wiertarkę i śrubokręt - a mianowicie powiesił godło. - Godło na placówkach pocztowych jest znakiem dla wszystkich Polaków, że tu na pierwszym miejscu stoi dobro obywatela, a nie maksymalizacja zysku - powiedział prezes Przemysław Sypniewski. Przy okazji w radomskiej placówce uruchomiono jedyne w Polsce centrum kompetencyjne Poczty Polskiej w zakresie wideokodowania przesyłek. Tu docelowo ma zostać zatrudnionych 40 pracowników. Niestety, nikt nie pomyślał, aby stworzyć choć jedno dodatkowe miejsce pracy dla pracownika, który mógłby przyjmować przesyłki, na przykład, do północy.
Co zatem proponuję? Może zamiast wieszać godło na budynku poczty, lepiej przymocować klatki z gołębiami pocztowymi? W końcu orzeł czy gołąb... I to ptak, i to ptak. Przecież nasza władza nie pierwszy raz przywraca w kraju to, co już było, a czego zabrakło. Trochę mi jednak smutno, kiedy patrzę, jak nasi parlamentarzyści muszą się chwalić tym, że na budynku przykręcono tabliczkę, która kiedyś tam wisiała. Czyżby nie mogli się niczym innym pochwalić?
A co możemy w Radomiu przez całą dobę? Otóż całodobowo kupimy wiele produktów – głównie tych z akcyzą. Sklepów nocnych i stacji benzynowych mamy w mieście mnóstwo i nawet ciut więcej. Jednak, gdy w ostatniej chwili któremuś z mieszkańców przypomni się, że o północy mija termin wysłania ważnej przesyłki, pisma urzędowego czy odwołania się od ważnej decyzji, będzie musiał się pofatygować do Kielc. Mniejszych, choć jednak wojewódzkich. Kiedy patrzę na zdjęcie tabliczki z napisem informującym, że najbliższa całodobowa placówka znajduje się w mieście oddalonym o prawie 80 km, przypomina mi się scena z „Misia” Stanisława Barei i informacja z tarasu widokowego na warszawskim lotnisku. „Taras widokowy nieczynny. Najbliższy czynny taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu!”.
Ktoś kiedyś powiedział, że mamy państwo teoretyczne. W Radomiu. Bo w Kielcach to już nie.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.