„Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa,
Tłusta oliwa./ Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha.
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!”
O jakiej ja lokomotywie piszę? O lokomotywie wyborczej. Wszak w tym roku będziemy mieli wybory samorządowe, a sądząc po komentarzach, kampania wyborcza zaczyna się coraz bardziej rozkręcać. Czasami (co bywa nawet śmieszne) zdarza się, że pod jednym programem jest więcej komentarzy niż wyświetleń samego programu. Trolle? A i owszem, ale to też jeden z elementów owej kampanii.
„I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy”.
Listy wyborcze pomału się zapełniają. Każde ugrupowanie działające w mieście zapewnia, że kandydatów mu nie brakuje. Niektórzy, jak Kukiz '15 i Nowoczesna, poszukiwali kandydatów nie tylko w swoich szeregach, ale zachęcali też radomian, by się zgłaszali na ich listy. To, że z wypełnieniem list nie będzie problemu, nie powinno nikogo dziwić. Każdy przecież chce mieć władzę, bo władza to wpływy i pieniądze.
Zastanówmy się, kto będzie lokomotywą tych pociągów wyborczych, zwanych listami poszczególnych ugrupowań i wystartuje w wyścigu o fotel prezydenta miasta. Mniejsze ugrupowania zaczęły pomału odsłaniać karty. Te większe informację, kto będzie ich lokomotywą, nadal zachowują w tajemnicy. Całkiem niedawno mogliśmy się dowiedzieć, że kandydatką Nowoczesnej na prezydenta Radomia będzie Katarzyna Kalinowska. Poseł ugrupowania Kukiz '15 w programie Hyde Parkowa zdradził, że kandydatów jest dwóch. Jeden to działacz Bezpartyjnych. Jednak jego start od Kukiza jest mało prawdopodobny, bo Robert Dębicki prawdopodobnie będzie kandydatem Bezpartyjnych. Kukizowcom pozostał zatem drugi. Kim on jest? Poseł Robert Mordak potwierdził, że jest nim właściciel jednej z lokalnych telewizji.
Ale przejdźmy może do największych graczy, czyli Platformy i PiS-u. Prezydent Radosław Witkowski zadeklarował, że będzie się ubiegał o kolejną kadencję.
W Prawie i Sprawiedliwości lista potencjalnych kandydatów na fotel prezydenta jest długa. Może zaskoczę kilku swoich znajomych – w tym wyścigu raczej nie zobaczymy byłego prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. Dosyć głośno się mówiło o ewentualnym starcie w wyborach posła Wojciecha Skurkiewicza, ale teraz, gdy został powołany na sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej raczej do wyścigu nie stanie. Kto zatem pozostaje w grze? Radny i szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski, wicewojewoda Artur Standowicz i poseł Anna Kwiecień. Z nieoficjalnych informacji wiem, że obecnie ostatnia kandydatura zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie.
W Radomiu do wyścigu o fotel prezydenta wystartują jeszcze zapewne dwa ugrupowania - SLD i PSL. W ich przypadku najbardziej rozpoznawalnymi działaczami są przewodniczący lokalnych struktur partii. W przypadku SLD Marcin Dąbrowski, a w przypadku PSL dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Józef Bakuła.
Czy moje typy lokomotyw, czyli kandydatów poszczególnych ugrupowań na fotel prezydenta Radomia okażą się trafione, przekonamy się już niebawem. Jedno jest pewne:
„Ruszyła - maszyna - po szynach – ospale,
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi”.
![16,5 kg narkotyków znaleziono na jednej z radomskich posesji [wideo]](/img/2024/04/25/_min/271-178631.jpg)
