Poczekamy na finał głośnej sprawy dotyczącej fałszowania wołowiny, w której oskarżonym jest właściciel ubojni spod Radomia, Stanisław K. Sąd w Radomiu odroczył wczoraj ogłoszenie wyroku z powodu jego nieobecności i braku potwierdzenia odbioru zawiadomienia.
Sąd odroczył wyrok do 30 marca do godz. 13. Sprawa dotyczy fałszowania wołowiny przez właściciela ubojni koło Wieniawy pod Radomiem. Oskarżony, Stanisław K., fałszował nie tylko skład mięsa dodając do wołowiny koninę, czym chciał poprawić „jakość”, ale również dokumentację odnośnie pochodzenia mięsa. Ubojnia działała w ten sposób osiem miesięcy.
Fałszowane przez Stanisława K. mięso trafiało nie tylko do producentów z Polski, ale także m.in. do Francji, Niemiec czy Danii. Sprawa wyszła na jaw w 2013 roku. Wątpliwości mieli choćby odbiorca mięsa z Niemiec czy jeden z największych producentów gotowych
wyrobów z Radomia, który dostarczał klopsiki do restauracji sieci
sklepów IKEA. Przeprowadzone badania wykazały, że próbki, poza wołowiną, zawierały także koninę. Sprawa trafiła do prokuratury oraz Głównego Inspektoratu Weterynarii.
Łącznie odbiorcy z zagranicy zwrócili blisko 61 ton mięsa, przez co jego dystrybutorzy stracili 700 tys. złotych. Oskarżony Stanisław K. ostatecznie przyznał się do winy i wniósł o dobrowolne poddanie się karze.