Przypomnijmy, że po strajku na Józefowie w 2007 roku przyjęto dla lekarzy nowy, jednozmianowy system pracy oraz szesnastogodzinne dyżury. Kilka miesięcy temu dyrekcja zaproponowała medykom zmianę systemu, który zakładał pracę przez dwanaście godzin w ramach etatu i dwanaście godzin podczas dyżurów.
Na nowy system pracy nie zgadzali się przede wszystkim lekarze z oddziałów neurochirurgii i ortopedii. Istniała nawet groźba, że oba oddziały zostaną zamknięte. Po kilku tygodniach negocjacji udało się jednak osiągnąć kompromis.
- Do 21 października obowiązywał w szpitalu jednozmianowy system pracy. Od początku listopada grafiki 189 lekarzy zmieniły się. Medycy zgodzili się na przejście na system równoważny. Tylko dziewięciu lekarzy nie zaakceptowało zmian i zakończyło pracę w szpitalu. Nie są to lekarze z jednego oddziału, więc nie będzie problemu z pracą tych jednostek, będziemy mogli dalej zapewnić chorym pełną opiekę przez 24 godziny na dobę. Neurochirurdzy będą teraz pracowali w ramach kontraktów, co oznacza, że będą oni podmiotem gospodarczym, z którym mamy podpisaną umowę cywilno - prawną. Jeśli chodzi o ortopedów, to zabrakło czasu, aby zarejestrować ich spółkę partnerską w Krajowym Rejestrze Sądowym i zgodzili się pracować na nowych warunkach - tłumaczy Luiza Staszewska, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Na kontrakt przeszło również sześciu anestezjologów. Wprowadzone zmiany w systemie pracy mają dać szpitalowi oszczędności na poziomie 2 mln zł. Jednak sytuacja finansowa szpitala w przyszłym roku może być i tak ciężka. Narodowy Fundusz Zdrowia chce zmniejszyć stawki za wykonywanie usług medycznych.
- W 2013 roku możemy dostać o 6 mln 600 tys. zł mniej od NFZ za naszą pracę, a ilość i poziom usług ma być taki sam. Musimy cały czas negocjować z funduszem, bo mniejsze stawki to mniejsza liczba przyjmowanych pacjentów. Może okazać się, że technicznie będziemy mogli pomóc większej grupie chorych, ale ze względów finansowych nie będzie to możliwe - dodaje dyrektor Staszewska.
Władze szpitala rozważają przekształcenie placówki w spółkę prawa handlowego, a by poprawić kondycję finansową placówki.
- Możliwe, że do tego dojdzie, ale zapewniam, że ani pacjenci ani lekarze nie odczują żadnych negatywnych konsekwencji. Zmieni się nieco finansowanie i zarządzanie placówką. Kiedy to nastąpi? W tej chwili trudno powiedzieć. Decyzję w tej sprawie może podjąć sejmik województwa mazowieckiego. Pamiętajmy, że leczenie nie polega tylko i wyłącznie na oszczędzaniu - mówi Luiza Staszewska.