Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Długa droga do trzeźwości - historia Kuby

Długa droga do trzeźwości - historia Kuby


- Pochodzę z bardzo przykładnej rodziny. Nikt nigdy nie był uzależniony od żadnych używek, nigdy nie widziałem moich rodziców pod wpływem alkoholu czy palących papierosów. Zawsze zwracali dużą uwagę na wychowanie mnie i mojego rodzeństwa. To pokazuje, że problem uzależnienia nie dotyka tylko osób z patologicznych rodzin – mówi Kuba.

Jak to się stało, że młody chłopiec z dobrej rodziny uzależnił się od narkotyków i alkoholu?

- Jak wielu młodych ludzi szukałem szczęścia. Patrząc na zwykłe, codzienne życie mojej rodziny czułem, że chciałbym czegoś więcej. Chciałem być bogaty, zarabiać szybko i łatwo, ciągle się bawić, spędzać czas z przyjaciółmi. Wtedy wierzyłem, że jest to możliwe, że tak można żyć. Postanowiłem działać po swojemu. Zacząłem się buntować. Szczególnie przeciwko rodzicom, którzy chcieli przekazać mi swoje zasady i wartości - opowiada.

Kuba do ośrodka leczenia uzależnień „Karan” w Radomiu trafił w wieku 18 lat, po 6 latach walki z narkotykami i alkoholem.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

- W wieku 12 lat wyprowadziłem się do Lublina, by tam uczyć się w szkole muzycznej. Mieszkałem w bursie szkół artystycznych, gdzie żyli tzw. artyści. Specyficzne środowisko. Taki tryb życia - z alkoholem i narkotykami - bardzo mi się spodobał – wspomina. - Moi rodzice bardzo szybko zorientowali się, że mam problemy z narkotykami. Walczyli o to, bym się leczył i skończył z tym problemem, jednak ja nie chciałem tego. Handlowałem, więc narkotyki przyniosły mi pieniądze, mogłem prowadzić bujne życie towarzyskie, poprawiać sobie humor i dowartościowywać się – takie uczucie towarzyszyło chłopcu, który chciał zaimponować starszemu od siebie towarzystwu. Dzięki temu, że codziennie ćpałem, moi koledzy uważali mnie za równego sobie. To było chore, ale bardzo mnie podbudowywało.

Życie w letargu

- Brałem dużo bardzo silnych narkotyków. W końcowej fazie tamtego życia, byłem już naprawdę mocno zmęczony fizycznie i psychicznie. W moim życiu pojawiły się problemy z policją, z łamaniem prawa. Wyrzucono mnie ze szkoły. Zniszczyłem wtedy wszystkie moje plany na przyszłość. Zraziłem do siebie rodzinę, a sam żyłem w ciągłym niepokoju, bo to właśnie on towarzyszy, gdy się ćpa i handluje – mówi Kuba, wspominając te najgorsze chwile uzależnienia. - Gdy wracałem z imprezy w ciężkim stanie, mówiłem sobie, że kończę z tym, że już nigdy więcej nie wezmę żadnych narkotyków. Następnie budziłem się z letargu po dwóch tygodniach, przypominałem sobie, że coś takiego sobie obiecałem a tak naprawdę na drugi dzień budziłem się i pierwsze co zrobiłem, to ćpanie.

Leczenie

- Rodzice zaproponowali mi leczenie w ośrodku zamkniętym. Ja mocno się buntowałem, wciąż podkreślałem, że nie jestem narkomanem, nie jestem uzależniony. Uważałem, że w takich ośrodkach można się wyłącznie zdemoralizować, bo przebywają tam sami zdegenerowani ludzie do których mi daleko. Po dłuższym czasie zgodziłem się na leczenie, sam szukałem ośrodka odpowiedniego dla mnie i tak trafiłem do Radomia do „Karanu”. Na początku było mi bardzo ciężko, trudno jest żyć gdy jest się pozbawionym wolności, odciętym od świata zewnętrznego od znajomych od rodziny. W „Karanie” byłem 27 miesięcy. Przełom nastąpił, gdy zacząłem wyobrażać sobie swoją zdrową przyszłość. Po 10 miesiącach od nowa rozpocząłem naukę, chciałem dokończyć szkołę, zdać maturę. To mnie wciągnęło, skupiłem się na nauce i to mi pomogło. Jeden z moich kolegów ze szkoły zachęcił mnie do zdawania egzaminów w szkole muzycznej, udało mi się i tak powróciłem do tego co robiłem jeszcze przed ćpaniem – do muzyki.

Powrót do życia i marzeń

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

- Gdy się ćpa, człowiek tak jakby zamraża się. Gdy trzeźwieje, odradzają się marzenia, pragnienia. Początkowo grałem na akademiach w szkole. Wróciła satysfakcja z gry.

Po pięciu latach braku styczności z muzyką, Kuba wrócił do grania na trąbce. - Moja psycholog postawiła mi nowy cel, którym była praca nad fascynacja zdrowym trybem życia. Tak też się stało - gdy dostałem się do szkoły muzycznej, zdałem maturę i dostałem się na studia. To właśnie zaczęło mi sprawiać satysfakcje i przyjemność. Po zakończeniu leczenia zostałem w Radomiu. Nie chciałem wracać do Lublina, nie chciałem mieć do czynienia z ludźmi z którymi ćpałem. Teraz, gdy odwiedzam moich rodziców i czasem spadkom kogoś z tego środowiska, nawet nie mam o czym rozmawiać. Już nie kręci mnie rozmowa o tym, kto co woził, jaki nowy towar jest dostępny i w jaki stan wprowadza. Teraz po prawie trzech latach bycia czystym, nie kusi mnie powrót do tego trybu życia. Zdaję sobie sprawę z konsekwencji powrotu do uzależnienia. Nie łudzę się nawet, że mógłbym popalać czy od czasu do czasu pić alkohol i kontynuować to, co udało mi się teraz osiągnąć. Nigdy nie można być pewnym, wiem że moja psychika jest skażona, dlatego przez całe moje życie muszę się kontrolować i pilnować by móc normalnie żyć. Początkowo byłem mocno osaczony, nie miałem pojęcia jak się bawić bez dopalaczy, jak się wyluzować – śmieje się, wspominając. - Teraz nie jest to dla mnie problemem. Mogę tańczyć w klubie i nie martwić się, co inni sobie pomyślą, nie muszę się oszałamiać alkoholem i narkotykami – opowiada.

Dzielić się doświadczeniem to obowiązek

Trzeźwe życie Kuby to nie tylko szkoła muzyczna, ale także studia i Radomska Młodzieżowa Orkiestra Dęta „Grandioso”.

- Na początku bałem się przyznawać rodzinie, znajomym, że chcę od nowa zacząć grać. Bałem się deklarować, by nie rozczarować ludzi, którzy we mnie wierzyli. Muzyka coraz bardziej mnie ciągnęła, szkoła muzyczna i „Grandioso” dawały mi ogromną satysfakcję i tak też trafiłem do Instytutu Teologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Radomiu, na studia o specjalizacji muzyka kościelna. To trochę dziwne, porównując do tego co robiłem w trakcie swojego życia – przyznaje. - Moje życie, to co dostałem od „Karanu”, to że dostałem szansę na nowe życie całkiem za darmo, stworzyło we mnie myśl, że dzielenie się moim doświadczeniem z innymi osobami jest wręcz moim obowiązkiem. Nie wstydzę się mówić o tym co przeżyłem, staram się uświadamiać innych i ostrzegać ich przed tym co spotkało mnie. To ważne, by uświadomić innych, że się da żyć na nowo, bez narkotyków i alkoholu.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy