Pod koniec 2012 roku radni musieli przegłosować uchwałę śmieciową. Taki obowiązek nałożył na nich parlament, w związku z wprowadzeniem nowej ustawy określającej zasady odbioru i utylizacji odpadów. W styczniu ustawa została znowelizowana. Mimo, że od wprowadzenia zmian minęło już ponad dwa miesiące, władze Radomia nie zaproponowały zmian w uchwale. Prezesi spółdzielni mieszkaniowych twierdzą, że korekty są potrzebne, bo ustalone pod koniec roku opłaty za wywóz śmieci są za wysokie.
- Chcemy, aby władze miasta zwolniły spółdzielnie od obowiązku dostarczania pojemników na śmieci. Naszym zdaniem dalej powinna zajmować się tym gmina. Dla wspólnot będzie to dodatkowy wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Do tego dojdą problemy z utrzymaniem czystości w tzw. altanach śmieciowych. Tym zajmują się jeszcze firmy odbierające odpady. Od 1 lipca, jeśli nic się nie zmieni, ten obowiązek spadnie na spółdzielnie. To wiąże się z kolejnymi kosztami, które niestety będą musieli ponieść mieszkańcy - tłumaczy Marek Kraszewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani.
Najwięcej kontrowersji wzbudza kwestia opłat za wywóz śmieci. Zgodnie z uchwałą przegłosowaną w grudniu 2012 roku, za odpady nieposegregowane zapłacimy 17,55 zł od osoby, a za posegregowane 13,5 zł. W tej chwili za taką usługę płacimy 8,5 zł. W tej cenie jest również transport i utylizacja odpadów.
- Jeśli nic się nie zmieni, to podwyżka cen wywozu śmieci wzrośnie o 104 procent. Naszym zdaniem te stawki są zdecydowanie za wysokie. Proponujemy, aby ceny w Radomiu za te usługi wynosiły 10,5 zł od osoby w przypadku segregacji śmieci oraz 8 zł przy selektywnej zbiórce odpadów. W tej chwili w Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie mamy zarejestrowanych 20 tysięcy mieszkańców. Miesięcznie za wywóz odpadów płacimy 175 tys. zł, co w skali roku daje sumę 2,1 mln zł. Według nowego cennika tylko za jeden miesiąc za identyczną usługę będziemy musieli zapłacić 358 tys. zł, czyli 4,3 mln zł rocznie. Biorąc pod uwagę, że bezrobocie rośnie i mamy coraz biedniejsze społeczeństwo, rachunki po podwyżkach po prostu nie będą opłacane. A to bezpośrednio wiąże się z zadłużeniem spółdzielni - dodaje Piotr Skoczylas, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie.
A co stanie się, gdy władze miasta nie zaakceptują wniosków związku spółdzielni mieszkaniowych?
- Wtedy opracujemy projekt uchwały, która będzie zakładała zmiany w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta. Nie możemy zgodzić się, aby spółdzielnie i mieszkańcy ponosili konsekwencje błędnych wyliczeń magistratu. Przypomnę, że opłaty za wywóz śmieci powinny być zgodne z cenami rynkowymi za tego typu usługi i nie mogą być źródłem dodatkowego dochodu dla miasta - mówi Kazimierz Woźniak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Łucznik.
