Jak zapewnia szef kancelarii prezydenta Radomia Mateusz Tyczyński, minister sportu Andrzej Biernat podtrzymał swoje przedwyborcze zapowiedzi co do przychylności dla radomskiej inwestycji i to, że widzi halę w Radomiu jako jedną z najważniejszych inwestycji sportowych w Polsce do zbudowania w najbliższych latach. Minister zresztą ma się pojawić w Radomiu na przełomie lutego i marca.
- Nam więc pozostaje przygotować dobry wniosek, uporać się z problemami z gruntem, złożyć wniosek i czekać na to, jak przychylność ministra przełoży się na przyznanie dofinansowania - mówi Mateusz Tyczyński.
JEST POWAŻNY PROBLEM
Największy problem magistrat ma dziś właśnie z gruntem, a dokładnie z roszczeniami spadkobierców po byłych właścicielach części działek przy ul. Struga 63.
- Decyzja o losie gruntów w najbliższych miesiącach podejmie starosta radomski. Niezależnie od tego, czy zdecyduje o zwrocie działek byłym właścicielom, czy o tym, że pozostaną one własnością gminy, trzeba liczyć się z tym, że któraś ze stron będzie odwoływać się do sądu. To są atrakcyjne tereny, w grę wchodzą więc duże pieniądze - tłumaczy dyrektor kancelarii prezydenta. - Powstał więc poważny problem. Nie możemy wyprowadzić hali poza obręb adresu Struga 63 - mamy tu pozwolenie na budowę, niezbędne, żeby złożyć wniosek do ministerstwa sportu. Mamy też projekt, ale brakuje czasu, żeby ten projekt zmieniać - musimy wykorzystać moment, kiedy w kraju rządzi PO i nasze inwestycje są przyjmowane z życzliwością. Więc budowa musi ruszyć w tym roku.
- Mamy mało czasu, więc cały magistrat postawiony jest na nogi. Pracujemy nad różnymi koncepcjami. Musimy wypracować rozwiązanie, które jednocześnie pozwoli ruszyć w tym roku z budową, wziąć dofinansowanie z ministerstwa sportu i ominąć problemy z gruntami. Proszę nam dać kilka tygodni. Są już pewne pomysły, to może być niespodzianka dla radomian - zapewnia Mateusz Tyczyński.
ZA WCZEŚNIE O KWOTACH
- Mam nadzieję, że będzie to więcej niż 15 mln zł, ale za wcześnie mówić o kwotach. Zobaczymy jakie inne wnioski wpłyną do ministra. Radom nie będzie jedynym miastem ubiegającym się o dofinansowanie. Nie wiemy też, jaka cena wyjdzie w przetargu na budowę hali - wyjaśnia szef kancelarii prezydenta.