Zgodnie z nowymi przepisami tylko część firm może starać się o odzyskanie pieniędzy za prace wykonane przy budowie autostrad i dróg szybkiego ruchu. Zapis nie dotyczy radomskich przedsiębiorstw, które nie miały podpisanych umów z generalnymi wykonawcami, tylko świadczyły usługi innym podwykonawcom.
- Skonstruowano mechanizm będący piramidą, więc przedsiębiorstwa takie, jak te radomskie – ale nie tylko, bo jest ich na terenie Polski setki – znalazły się na jej dole i zgodnie z ustawą, nie odzyskają swoich pieniędzy - mówi Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS. - Poradziłem przedsiębiorcom, aby składali dokumenty do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale obawiam się, że to nie zwiększy ich szans na odzyskanie pieniędzy - dodaje.
Zbigniew Kuźmiuk zaznacza, że Krajowy Fundusz Drogowy ma dysponować pieniędzmi pochodzącymi z gwarancji złożonych przez generalnych wykonawców, ale jest ich tak mało, że tylko kilkanaście procent podwykonawców może liczyć na wypłatę pieniędzy.
- W Sejmie pojawiła się zorganizowana grupa ludzi, którzy zaczęli naciskać na parlamentarzystów znajdujących się w większości rządzącej i na ministra Nowaka. Śmiem twierdzić, że ta ustawa pozwoli uregulować 15-20 procent wierzytelności, które w tym obszarze powstały, dlatego na jesieni może być jeszcze większa fala protestów firm domagających się od państwa ciężko zarobionych pieniędzy. Wcale się temu nie dziwię, ponieważ minister Nowak wielokrotnie obiecywał, że wszystkie firmy z kontaktami w ramach programu autostradowego są prześwietlone i wypłacalne - tłumaczy Kuźmiuk, który skierował już interpelację w tej sprawie do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Przypomnijmy: radomscy przedsiębiorcy nie mogą doczekać się zapłaty za usługi transportowe, które zlecały im firmy budujące autostradę A1 i A2 oraz drogę ekspresową nr 7. Zobowiązania wobec poszkodowanych przedsiębiorców sięgają niemal miliona złotych, jeden z nich na zapłatę czeka od roku. - Niestety nie mam już sił na to wszystko, nie mamy jakichkolwiek pieniędzy, więc brakuje nam środków do życia. W dodatku minister Nowak deklarował, że do 26 lipca otrzymamy połowę naszych pieniędzy. Niestety wygląda na to, że ta sprawa została odłożona, ponieważ nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek zapłaty - denerwuje się Maciej Łuczak właściciel firmy Donatex.
![Influencerka oskarża szpital na Józefowie o zaniedbania w opiece nad ojcem [AKTUALIZACJA]](/img/2024/09/27/_min/fotoramio-9.jpg)
