Pisaliśmy już o tym, że gmina Radom po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących opłat za przedszkola, które utrudniły prowadzenie zajęć dodatkowych, sfinansuje jedną godzinę w każdej placówce samorządowej dla każdej grupy. Zajęcia mają się odbywać w normalnych godzinach pracy przedszkola. Koszt tego przedsięwzięcia dla miasta to około 320 tys. zł rocznie.
Do końca września przedszkola wysłały do magistratu zapotrzebowanie - do wyboru były m.in. zajęcia z tańca, rytmiki, języka angielskiego. Wiceprezydent Ryszard Fałek wielokrotnie zapewniał, że miasto rozpisze przetargi na prowadzenie tych lekcji.
- Zależy nam na czasie, aby dzieci rozpoczęły zajęcia jak najszybciej. Dlatego do końca roku to dyrektorzy przedszkoli znajdą prowadzących,
zgodnie z preferencjami rodziców. Być może od
nowego roku rozpiszemy przetargi, ale jak na razie to będzie lepsze i
przede wszystkim szybsze rozwiązanie – stwierdził dzisiaj Ryszard Fałek. - Jak wynika z naszych informacji, największe zainteresowanie jest na zajęcia z tańca dla najmłodszych oraz lekcje języka angielskiego.
Dodatkowo miasto pozwoliło na rozbicie tej jednej godziny na dwie lub nawet trzy części. Zwłaszcza młodsze przedszkolaki i tak nie potrafią się skupić na zajęciach dłużej niż 25 -20 minut.
- Dyrektorzy w porozumieniu z rodzicami będą mogli wybrać np. 30 minut języka angielskiego i 30 minut tańca, lub po 20 minut różnych zajęć w każdej grupie – mówi Ryszard Fałek.
Przypomnijmy, że władze miasta chcą również, aby we wszystkich radomskich przedszkolach odbywały się zajęcia logopedyczne. - Mamy wykwalifikowanych nauczycieli z uprawnieniami do prowadzenia zajęć logopedycznych. Chcemy z własnych środków sfinansować takie zajęcia we wszystkich przedszkolach. Jeden logopeda może np. prowadzić zajęcia w kilku przedszkolach. Mamy nadzieję, że uda nam się to wprowadzić – wyjaśnia wiceprezydent.Aleksandra Jabłonka/ fot. (archiwum)