Od 1 września weszły w życie nowe przepisy, dotyczące finansowania przedszkoli. Opłaty nie mogą być wyższe niż 1 zł za każdą dodatkową godzinę powyżej pięciu bezpłatnych godzin. Nowe prawo nie pozwala też pobierać przedszkolom opłat za dodatkowe zajęcia: naukę języka obcego, rytmikę lub taniec. Nowe przepisy mogą doprowadzić do ich likwidacji. Skąd bowiem brać na nie pieniądze? Czy gminy mają z czego dopłacać do tych zajęć?
- Moim zdaniem w ministerstwie ktoś zmienił te przepisy bez wyobraźni, delikatnie mówiąc. Od lat jesteśmy przyzwyczajeni, że w przedszkolach są rozmaite zajęcia dodatkowe. Bez nich oferta tych placówek bardzo zubożeje – mówi wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek.
W Radomiu zajęcia zostaną – pytanie, kto za nie zapłaci
Ryszard Fałek, chce aby w radomskich placówkach zajęcia z języka angielskiego, logopedii i rytmiki odbywały się nadal. - Są dwa pomysły na rozwiązanie tej sytuacji. W tym tygodniu będę rozmawiał z prezydentem o możliwości finansowani ich przez gminę. Chcę, aby miasto pokryło koszty dwóch godzin w każdym przedszkolu, wówczas te zajęcia odbywałyby się w ramach normalnych zajęć. Zobaczymy, czy nam się to uda – mówi Ryszard Fałek.
Jeżeli tego pomysłu nie uda się zrealizować, drugie rozwiązanie zakłada finansowanie zajęć dodatkowych przez rodziców. - Pomysł jest taki, aby gmina bezpłatnie użyczała rodzicom pomieszczenia przedszkola po godzinach swojej pracy. Wówczas to grupa rodziców rozlicza się z nauczycielem, a dzieci niestety będą musiały zostawać godzinę dłużej na zajęcia dodatkowe – wyjaśnia wiceprezydent. - Bardziej jestem za pierwszą opcją, ale musimy to wszystko przekalkulować – dodaje.
Katecheza bez zmian
Docierają do nas sygnały od rodziców, którzy oburzeni są faktem, że istnieje ryzyko rezygnacji z zajęć np. angielskiego czy rytmiki, a religia dla maluszków pozostaje bez zmian.
- Uważam, że zajęcia z religii są mniej potrzebne niż nauka języka obcego, czy rytmika. Ci którzy chcą, mogą nauczyć dziecko pacierza w domu. Powszechnie wiadomo, że maluchy na katechezie głównie kolorują obrazki. Język obcy nie każdy zna, dlatego sam nie nauczy dziecka w domu. Ruch, czy zajęcia z logopedą chyba też są ważniejsze, nie mówiąc o rytmice, która kształtuje u dzieci koordynację ruchową – mówi nasz czytelnik, ojciec przedszkolaka.
- Mam nadzieję, że są to odosobnione opinie. Uważam, że kilka minut modlitwy, rozmowy o wartościach i religii jest ważne dla najmłodszych – mówi Ryszard Fałek.
Dodać też trzeba, że, jak podaje Serwis Samorządowy PAP, "Specyfika
organizowania zajęć z religii, które podobnie jak zajęcia realizowane w
oparciu o podstawę programową wychowania przedszkolnego mają charakter
dydaktyczno-wychowawczy, wynika z odrębnych regulacji prawnych. Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji, Państwo zagwarantowało w art. 12 Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską (...), że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz
przedszkola prowadzone przez organy administracji państwowej i
samorządowej organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w
ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych. Prawo rodziców do
zapewnienia ich dzieciom wychowania religijnego zgodnego z ich
przekonaniami jest zagwarantowane również przepisami art. 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".