Tego typu przedsięwzięcie jest w „Kochanowskim” organizowane po raz 12. - To cykliczna impreza w naszej szkole, którą co roku staramy się zorganizować własnymi siłami. Sami musimy załatwić sprzęt grający, kable, nagłośnienie, scenę, a także przedmioty na licytację, z której dochód przeznaczamy na Wielka Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W organizację wszystkiego zaangażowanych jest około 130 osób – mówi Ernest Kowalski, organizator. - Wystąpić może każdy uczeń i zaprezentować swoje hobby, pasję. Mamy więc zespoły wokalne, prezentujące muzykę od disco-polo po heave metal, zespoły taneczne, recytatorów poezji. W tym roku po raz pierwszy zaprezentowała się grupa teatralna, kabaret, furorę wśród publiczności wzbudziła uczennica gimnazjum Maja Ludwicka, która zaprezentowała taniec brzucha.
"Kochanowski" gra dla WOŚP
- Właściwie przez cały rok zbieramy różne przedmioty, które mogą być przedmiotem licytacji. W tym roku są to między innymi imbryczki pana dyrektora, od jednego z rodziców otrzymaliśmy 180 płyt CD i wiele innych rzeczy – wyjaśnia Ernest Kowalski. Dodatkowo na szkolny koncert sprzedawane są bilety wstępu w cenie 4 zł. Kupują je nawet organizatorzy, wszystkie pieniądze przeznaczane są na WOŚP. Organizatorzy szacują, że podczas trzygodzinnego koncertu uczestniczy w nim około 500 osób, jako publiczność. - W ubiegłym roku udało nam się zebrać 4 tys. 807 zł, w sumie przez 12 lat jest to już około 40 tys. zł. Jak będzie w tym roku, zobaczymy kiedy zostaną rozliczone wszystkie puszki – mówi Marzena Kopycka, pedagog szkolny, organizatorka koncertu.
Część publiczność podczas występu swoich koleżanek i kolegów szalała pod sceną. Podczas występu jednego z zespołów wywołany został nauczyciel Rafał Kramer. Wokalista krzyczał ze sceny: – Ja mówię - Kra!, wy mówicie -Mer!. Kra-mer! Kra – mer! Publiczność zaczęła skandować, a nauczyciel został wniesiony na rękach swoich uczniów. Na koncercie uczniowie „Kochanowszczaka” bawili się doskonale.
"Zespół pieśni ekstremalnej" - Łykend
