Prezentujemy Państwu drugą część naszego podsumowania roku 2013 w radomskim sporcie. Tym razem pod lupę wzięliśmy piłkę nożną oraz zapasy, lekkoatletykę i boks. Pierwsza część podsumowania (sporty halowe) - TUTAJ.
RADOMIAK
Mijający rok stał pod znakiem zawirowań i przetasowań w Radomiaku
Radom. Zespół zakończył sezon 2012/2013 na dziewiątym miejscu II ligi, co dawało
utrzymanie stypendiów miejskich na aktualnym poziomie. Wcześniej jednak nie
obyło się bez zmian w klubie. Zieloni bardzo słabo spisywali się w meczach
wyjazdowych. I wreszcie, kiedy po dziewięciu miesiącach odnieśli triumf na
stadionie przeciwnika… trener Armin Tomala podał się do dymisji. Miało to
miejsce na początku maja, po zwycięstwie z Concordią Elbląg 1:0. Zastąpił go
Janusz Niedźwiedź. Kilka dni wcześniej z funkcji prezesa klubu zrezygnował
Mirosław Hernik, przy czym poinformował również, że zamierza sprzedać
większościowy pakiet akcji spółki Radomiak 1910 S.A.
Po zakończeniu sezonu 2012/13 rozpoczęła się w Radomiaku prawdziwa rewolucja. Finalizacja negocjacji z nowym właścicielem przedłużała się, a inauguracja ligi zbliżała się wielkimi krokami. Nic więc dziwnego, że część zawodników, niepewna swojej przyszłości postanowiła poszukać nowego pracodawcy. Wreszcie 9 lipca Hernik doszedł do porozumienia z nowym głównym udziałowcem Piotrem Nowocieniem, który od tamtego czasu zarządza klubem.
Przed rozpoczęciem rozgrywek Zielonych opuścili zawodnicy kluczowi, tacy jak Marcin Figiel, Piotr Wlazło czy Samuelson Odunka. A sezon 2013/2014 jest niełatwy, bo w każdej z dwóch grup II ligi utrzymuje się zaledwie po osiem zespołów. Wiadomo było, że Radomiak nie będzie walczył o awans, a o miejsce w środku tabeli, które zapewni ligowy byt. Nikt chyba się jednak nie spodziewał, że forma Zielonych będzie tak marna i że w 18 spotkaniach zdobędą zaledwie 18 punktów! To dorobek, który daje zaledwie przedostatnie miejsce w tabeli.
W trakcie rundy jesiennej przy Struga pracowało już trzech trenerów. Najpierw
posadę stracił Janusz Niedźwiedź, potem Mirosław Kosowski, a obecnie na
stanowisku trenera znajduje się Marcin Jałocha i to on będzie odpowiedzialny za
budowę zespołu na rundę rewanżową. Na razie wiadomo, że zespół opuści duża
grupa zawodników, a w ich miejsce mają się pojawić piłkarze, którzy jak
twierdzą włodarze, będą walczyć i zostawiać serce na boisku. Radomiak musi
wspiąć się na wyżyny jeżeli marzy o utrzymaniu się w drugiej lidze.
BROŃ
Ekipa z Plant zakończyła sezon 2012/2013 na szóstej pozycji w tabeli,
ale postawa zawodników Broni w rundzie rewanżowej nie była zadowalająca. Tutaj
również nastąpiły zmiany na stanowisku trenera. W zimowym okresie
przygotowawczym drużynę przygotowywał Konrad Główka i prowadził ją do 1 maja.
Wtedy jego obowiązki przejął Tomasz Dziubiński, który w dalszym ciągu jest
pierwszym szkoleniowcem. Pod jego wodzą drużyna prezentuje się zdecydowanie
lepiej.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu nie brakowało zmian. Działacze i
szkoleniowcy zapowiadali powstanie nowej Broni. Dlatego też
pożegnano się z filarami zespołu - Pawłem Młodzińskim, Wojciechem Kupcem i
Danielem Ciupińskim, którzy przy Narutowicza spędzili wiele sezonów. Do drużyny
dołączyli natomiast m.in. doświadczeni Mariusz Marczak i Mikołaj Skórnicki czy
obcokrajowcy Ajibola Ohikoya i Kevin McMullen. Szczególnie występujący jeszcze
niedawno w Radomiaku Marczak jest motorem napędowym ekipy z Narutowicza.
Jak się potem okazało, ruchy te można uznać za udane. Broń po rundzie jesiennej jest "w czubie" tabeli, ale na razie działacze wstrzymują się z deklaracjami przed drugą częścią sezonu, więc nie wiadomo czy podopieczni trenera Dziubińskiego będą „bić się” o miejsca w czołówce, czy może pokuszą się o włączenie do walki o awans do II ligi.
ZAPASY
Rok 2013 był niezwykle udany dla zapaśników Olimpijczyka Radom. W klasyfikacji
klubowych mistrzostw Polski radomianie zajęli pierwsze miejsce i zdeklasowali
rywali, wyprzedzając drugi Śląsk Wrocław o ponad 200 punktów. Na wynik
w tej klasyfikacji złożyły się występy na mistrzostwach Polski w różnych
kategoriach wiekowych oraz na zawodach międzynarodowych. Olimpijczyk uzbierał
1193 punktów. Radomscy zapaśnicy zdobywali medale praktycznie w każdej
kategorii wiekowej, a jednym z największych sukcesów było zdobycie aż siedmiu krążków na kwietniowych mistrzostwach Polski seniorów. Nie brakowało także
zdobyczy na młodzieżowych mistrzostwach Polski (również siedem medali) czy na
mistrzostwach Polski młodzików (cztery). Teraz trenerzy i zawodnicy
Olimpijczyka celują w sukcesy na arenach międzynarodowych na zawodach rangi mistrzostw Europy czy świata.
LEKKOATLETYKA
Lekkoatleci RLTL ZTE Radom na lipcowych mistrzostwach Polski seniorów w
Toruniu zdobyli trzy medale, co jest największym sukcesem w historii radomskiej
lekkiej atletyki. Złoty krążek wywalczyła Agnieszka Dudzińska (pchnięcie kulą),
srebro Katarzyna Kwoka (chód na 20 kilometrów), a brąz Jakub Smoliński (bieg na
400 metrów przez płotki). Zawodnicy radomskiego klubu stawali także na podium w
młodzieżowych mistrzostwach Polski, czy w mistrzostwach Polski młodzików.
BOKS
Swoją zawodową karierę kontynuuje Michał Żeromiński. Radomianin stoczył na
zawodowym ringu już sześć walk. Pięć z nich zakończyło się jego zwycięstwami,
natomiast raz musiał on uznać wyższość swojego rywala. W 2013 roku walczył trzy razy. 16 lutego w Pionkach pokonał Adnana Hadzihajdzicia, a trzy miesiące później w Legionowie wygrał z Łukaszem Janikiem. W październiku podczas
gali w Wieliczce pokonał go doświadczony Rafał Jackiewicz. Kolejna walka
Żeromińskiego zaplanowana jest na początek lutego w Pionkach.
Kontrakt zawodowy podpisał także Michał Cieślak i w czerwcu stoczył swoją pierwszy pojedynek. Jego przeciwnikiem był Łukasz Zygmunt. Potem walczył jeszcze z Łukaszem Rusiewiczem oraz Mathieu Monnierem. Wszystkie trzy starcia Cieślak rozstrzygnął na swoją korzyść. 22 grudnia radomianin zaprezentował swoje umiejętności przed własną publicznością na gali Windoor Boxing Night, która odbyła się w hali MOSiR przy ul. Narutowicza. Cieślak zmierzył się z Węgrem Ferencem Zsalkiem. Pojedynek zaplanowany było na sześć rund, zakończył się jednak... po niespełna dwóch! Węgier nie był równorzędnym przeciwnikiem dla Polaka i po seriach mocnych ciosów Zsalek dwa razy padł na deski, a chwilę później sędzia przerwał walkę ogłaszając zwycięstwo pięściarza z Radomia. Mijający rok Michał Cieślak może uznać za udany, kończy go z czterema triumfami na zawodowym ringu.