Piłkarze Radomiaka w pełni zrewanżowali się lokalnemu rywalowi - Broni Radom, za porażkę w rundzie jesiennej. "Zieloni" po pięknej bramce z rzutu wolnego - Radosława Spyta w 7 minucie meczu, w pełni rozliczyli się z zawodnikami z Plant w tym sezonie.Galeria zdjęć z meczu -
TUTAJ
Radomiak Radom, pokonał piłkarzy Broni Radom w derbowym pojedynku 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Radosław Spyt (na zdjęciu drugi od lewej w zielonej koszulce). Derbowe spotkanie Radomiaka Radom z Bronią Radom, które początkowo miało odbyć się na głównej płycie boiska na stadionie im. Braci Czachorów, z powodów złego stanu boiska zostało przełożone na sztuczną murawę przy ul. Rapackiego. Trzeba przyznać, że nie miało to większego wpływu na frekwencję, która tego dnia była znakomita, a kibice w nadkomplecie zgromadzili się na środowym, derbowym meczu.
Mecz wyśmienicie rozpoczęli gospodarze. W 7 minucie meczu, pod polem karnym rywala, nieprzepisowo zatrzymywany był napastnik Radomiaka Radom -
Roman Skowroński. Do egzekwowania rzutu wolnego podszedł
Radosław Spyt i precyzyjnym strzałem w krótki róg pokonał bramkarza Broni Radom. Przez kolejne 10 minut meczu, jedni i drudzy swoje akcje głównie przeprowadzali przez środek boiska, jednak ataki kończyły się na defensywie przeciwników. "Broniarze" tak naprawdę zagrozili Radomiakowi dopiero w 27 minucie meczu, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się
Patryk Zybura, jednak wspaniałą interwencją popisał się
Marcin Stępień. Od tej akcji można było zaobserwować, że z piłkarzy z "Plant", wyraźnie zeszło ciśnienie i z każdą minutą to oni częściej konstruowali akcje. Mimo to, jedni i drudzy nie zdołali poważniej zagrozić bramce rywali i do przerwy Radomiak prowadził z Bronią 1:0
Początek drugiej połowy, to zdecydowane ataki "Zielonych", którzy już na samym początku starali się zdobyć dwubramkową przewagę. W 47 minucie meczu, piłkę z rzutu wolnego nad bramką posłał
Radosław Spyt. W kolejnych dwóch minutach przed szansą na strzelenie bramki stanął
Roman Skowroński, jednak dwukrotnie strzały znakomicie bronił
Sebastian Przytuła. Broń odpowiedziała w 51 minucie meczu, kiedy to po dośrodkowaniu w polu karnym najlepiej znalazł się
Patryk Zybura. Jego strzał z główki, był za lekki i zakończyło się tylko na strachu. W kolejnych minutach meczu gra głównie toczyła się w centralnej części boiska, a żaden z zespołów nie wypracował sobie dogodnej sytuacji.
Od 70 minuty meczu, to jednak Broń zdecydowanie ruszyła do ataków. Najpierw z dystansu swojej szansy szukał
Michał Grabowski, natomiast kilka minut później, po centrze w pole karne, jeden z zawodników Radomiaka, starając się wybić piłkę z pola karnego, o mały włos nie pokonał własnego bramkarza, a piłka uderzyła wprost w poprzeczkę. W końcowych minutach meczu indywidualnym rajdem popisał się
Roman Skowroński, który został wręcz "ścięty" w polu karnym, a sędzia przyznał gospodarzom rzut karny. Do "11" podszedł kapitan Radomiaka -
Piotr Jankowski, jednak piłka po jego strzale uderzyła prosto w słupek. Wynik do końca już nie uległ zmianie i Radomiak mógł wraz z kibicami świętować zwycięstwo nad lokalnym rywalem.
Radomiak Radom - Broń Radom 1:0 (1:0)Bramki: Spyt 7'
Radomiak Radom: Stępień - Czubak, Kwaśniewski, Szczodry, Kupis (51' Kozłowski), Jankowski (75' Macierzyński), Spyt, Miałkowski, Skowroński (80' Kucharczyk), Kalbarczyk, Sikora (44' Kiernoz)
Broń Radom: Przytuła - Trzaska, Kupiec, Woźniak, Kasperek, Zybura, Pilarek, Więcek, Stefański, Sokołowski, Grabowski.