Pieniądze na radomską kulturę w budżecie na rok 2013 są małe. Zapewne będzie mniej będzie przez to premier w teatrze, a Radomska Orkiestra Kameralna da mniej koncertów. Może nawet nie odbyć się Międzynarodowy Konkurs Kwartetów Smyczkowych. Cięcia dotknęły w szczególności właśnie Teatru Powszechnego i ROK - obie instytucje dostaną po 250 tys. zł. mniej niż rok temu. Budżet kultury wynosić będzie 1,9 procent ogólnych wydatków miasta, jest to mniej 0,3 procent w porównaniu z rokiem obecnym. Dla radomskiego teatru przeznaczono 4 mln 242 tys. zł i dodatkowo na termomodernizację - ponad 3 mln zł. Natomiast Radomska Orkiestra Kameralna otrzyma 1 mln 395 tys. zł. A dla Miejskiej Biblioteki Publicznej przeznaczono 3 mln 265 tys. zł. Dofinansowanie działalności placówek kultury na działalność bieżącą wynosić będzie łącznie ponad 3 mln zł. Przy czym najwięcej pieniędzy otrzyma Miejski Ośrodek Kultury "Amfiteatr" - ponad 1 mln 700 tys. zł, a najmniej Dom Kultury "Borki" - 428 tys. 200 zł. "Łaźnia" dostanie ponad 1 mln złotych, a dofinansowanie Domu Kultury "Idalin" wyniesie 461 tys. 441 zł.
Radomskie środowisko kultury nie kryje niezadowolenia z budżetowych cięć. W tej sytuacji ucierpią zarówno placówki, jak i konsumenci kultury, którzy przyzwyczaili się już do pewnego poziomu i różnorodności wydarzeń. Oto komentarze:
Agata Morgan, z-ca dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej w Radomiu: - Kryzys dotyka wszystkich. We wszystkich wydziałach są aktualnie cięcia. Środki, jakie przekazało miasto na finansowanie biblioteki, pozwolą na jej normalne funkcjonowanie. Jednak ten budżet placówki nie pozwoli na zaproszenie wielu gwiazd podczas np. Wiosny Literackiej. Będzie ona zorganizowana w nieco mniejszym wydaniu. Rzeczywiście, nie możemy mówić w przyszłym roku o rozwoju biblioteki. Dlatego złożyliśmy podania o dofinansowanie imprez do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Maciej Żółtowski, dyr. Radomskiej Orkiestry Kameralnej: - Jest to budżet niby na przetrwanie. Przeliczamy teraz dotację tak, żeby się utrzymać, czyli na podstawowe płace i opłacenie budynku. Jeżeli będziemy zmuszeni do cięć etatów wśród muzyków, to ROK może przestać istnieć. Ze względu na zmniejszoną dotację, jesteśmy zmuszeni do wstrzymania organizacji imprez takich jak Międzynarodowy Konkurs Kwartetów Smyczkowych. Jeśli podniesiemy ceny biletów, to na droższe niż 20 zł nie będzie stać grupy starszych mieszkańców naszego miasta.Podobnie stanie się, gdy zmniejszymy listę koncertów, wówczas publiczność może zastanawiać się na, co idą ich pieniądze z podatków. Mamy nadzieję, że sytuacja się ułoży.
Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu: - Jeżeli dostaliśmy mniejszą dotacje, to wiąże się z mniejszą liczbą premier w teatrze i innymi cięciami z naszego budżetu. Przyzwyczailiśmy widownię do pewnego poziomu i różnorodności przedstawień. Tegoroczny budżet przyniósł zaciśnięcie pasa, ale kolejne takie lata prowadzą do regresu. Czy chodzi nam o redukcję teatru do kilku przedstawień? To jest bardzo trudna sytuacja. Czasem słyszę takie głosy, że kultura powinna się sama utrzymywać. Zdania takie mogą wypowiadać osoby, które kompletnie nie znają się na działalności tego typu instytucji i nie orientują się, jak się robi kulturę na Zachodzie. Nigdzie nie ma tak, że placówki kulturalne utrzymują się same. Niemcy np. bardzo dbają o swoją kulturę i ją finansują. Ciężar finansowania teatrów jest rozłożony na wiele instytucji. Byłem ostatnio w jednym z teatrów niemieckich, jest wielki, rewelacyjnie wyposażony i świetnie finansowany. Duszę każdego narodu stanowi tradycja i kultura. Kto ma przekazywać narodowe tradycje, jak nie placówki kultury? Na swojej tożsamości będziemy oszczędzać? Można nie wybudować jednej wiaty przystankowej, ale nie można zniszczyć swojego ducha narodowego. Podobno jesteśmy patriotami i kochamy swój kraj, a mimo to oszczędzamy na kulturze.
