Gooral, producent muzyczny, generator dzwięków, prekursor łączenia muzyki elektronicznej z góralszczyzną. Gooral to pseudonim Mateusz Górnego, który połączył dwa rodzaje muzyki z pozoru zupełnie do siebie nie pasujące, tworząc płytę "Ethno-Electro". 2 marca odwiedził radomski klub Katakumby.
Jak Ci się grało dla Radomskiej publiczności?
- Super, po raz pierwszy grałem w Radomiu, było tu bardzo miłe przyjęcie. Poczułem naprawdę świetny kontakt z publicznością. Jestem bardzo zadowolony.
Sądzę, że byliśmy spragnieni twojej niekonwencjonalnej i wyjątkowej twórczości.
- Nie wiem czy spragnieni, ale jedno mogę przyznać na pewno było świetnie. Tylko sobie życzyć takich koncertów.
Twoja najnowsza płyta „Ethno-Electro” podbiła rynek. Skąd czerpałeś pomysły na jej powstanie?
- Chciałem zrobić coś nowego z muzyką elektroniczną. Któregoś dnia, bodajże w 2003 roku wpadłem na pomysł by ją wzbogacić góralszczyzną. Na początku czarno to widziałem, nie wiedziałem co mnie czeka. Na szczęście wszystko się sprawdziło, choć nie powiem - to była ciężka harówka, moja i towarzyszących mi ludzi.
Jak przebiegała praca nad płytą?
- To była podróż muzyczna. Następnie nagrywałem kawałki z góralami z Bielska, ze Szczyrku, Zakopanego i Bukowiny Tatrzańskiej. Cale przedsiewzięcie trwało 3 lata
Zawsze grasz z Wiosną, towarzyszy ci jeszcze wielu innych wykonawców, każdy z nich jest niepowtarzalną indywidualnością. W jaki sposób ich dobierałeś, jak skompletowałeś cały skład?
- Tak mi się szczęśliwie trafiło. Co chwilę ten skład ulega zmianie, występowałem już z wieloma osobami.
Do każdego występu podchodzisz tak samo, czy każdy jest całkowicie inny?
- W sumie i tak i tak. Inna publika, inna atmosfera. Na przykład Radom spisał się świetnie. Jedno jest pewne, do każdego występu podchodzę bardzo serio by zagrać jak najlepiej. To jest jak va bank.
Czy planujesz, co zagrasz na danym koncercie czy po prostu grasz zależnie od publiczności?
- Czasami tak, na przykład ostatnio miałem pierwszy koncert, który zagrałem z kartki, ale to zależy od ludzi i od ich energii, zazwyczaj jest freestyle
A jak było dzisiaj?
- Całkowity freestyle
Rok temu grałeś na Open'er Festival, powiedz nam gdzie w tym roku będziemy mogli cię usłyszeć?
- A to pytanie już do mojego managera, ale wszystko jest na mojej stronie www. Dużo się szykuje na kwiecień i maj. Teraz bardzo się cieszę, bo planujemy wyjazd na „Deski dance”. To wyjazd w grupie liczącej tysiąc osób do Francji na narty -a my tam sobie zagramy. Zapraszam na Dzień Kobiet do Katowic a następnie do Krakowa. Mamy potwierdzony występ na Woodstocku na dużej scenie. O koncertach można się dowiedziec na www.gooral.net
Kiedy teraz możemy się spodziewać twojej kolejnej płyty i czy to również będzie taka wybuchowa mieszanka?
- Może, jeszcze nie wiem. Mam już naszkicowany kawałek płyty, ale ja lubię coś stworzyć, zostawić to i poczekać aż „dojrzeje”. Może na jesieni się ukaże...
Już dzisiaj mogliśmy usłyszeć twoje nowe kawałki. Mamy nadziejęże już niedługo będziemy mogli je odtwarzać także i w domu z płyty.
- Życzę sobie tego
Kiedy zgrasz ponownie w Radomiu?
- Mam nadzieję, że wrócimy tu w niedługim czasie. Za często tys niy ma co grać. Naprawdę chciałbym tu dla was zagrać jeszcze raz, bo grało mi się rewelacyjnie.
N.Z.