Była to już czwarta edycja Festiwalu Zawieruchy Radomskie. Impreza ma już swoich wiernych fanów, ale liczba uczestników w poszczególnych wydarzeniach pokazuje, że przyłączają się nowi.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/zawieruchy-radomskie-zabawa-taneczna-na-dechach-zdjecia/56819
Tegoroczna edycja festiwalu poświęcona była Piotrowi Ganowi - jednemu z najbardziej zasłużonych badaczy i popularyzatorów muzycznych oraz rzemieślniczych tradycji wsi położonych między Wisłą, Pilicą i Nidą na przełomie lat 60. i 70. XX w. Podczas festiwalu mieliśmy okazję poznać muzykę ludową Powiśla, Gór Świętokrzyskich i ziemi radomskiej.
Zawieruchy, to nie tylko oberki i inne polskie tańce ludowe, ale też szansa na ciekawe rozmowy ze znawcami folkloru i udział w pouczających warsztatach. W Amfiteatrze były m.in. śpiewacze z Danutą i Władysławem Gawędami z Wysokiej, tuż obok, na Scenie Obozisko można było pograć z Kapelą Bronisława Machla z Sienna lub pod okiem Doroty Boryckiej malować folklorystyczne wzory charakterystyczne dla radomszczyzny. - To przede wszystkim pasy, mamy mniej kwiatów i wyrazistych wzorów jak Kaszuby, jak łowicie wzory. U nas jest to stonowane, pasiaste, ale za to też przepiękne - mówi Dorota Borycka z Warsztatowni MammaLeo.
Zawieruchy, to także okazja, żeby dowiedzieć się jak powstają ludowe instrumenty. Jednym z ludowych twórców jest Jan Wochniak z Kłudna, który robi różnych rozmiarów bębny i barabany. Pan Jan ma również swoją kapelę. - Robię na przykład małe bębenki, dobre dla dzieci, które jeśli są zainteresowane muzyką, to od młodych lat mogą sobie pykać pałeczką. Są też afrykańskie z dzwonkami o innym brzmieniu. Przeważnie ręką się na nich gra, a nie pałeczką. Ale są też bębenki obręczowe, do skrzypiec. A barabany, to już zupełnie inna rzecz, bo na nich się gra dwoma pałeczkami - opowiada Jan Wochniak z Kłudna, twórca ludowy.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/zawieruchy-radomskie-zabawa-taneczna-zdjecia/56793
Tajemnice powstawania przedmiotów często przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Tak było w przypadku Wiesława Rokity. - Jestem z Rędocina, który jest znanym ośrodkiem garncarskim. Ja się nauczyłem przy ojcu, a on przy moim dziadku. Ponad 130 lat jest już tradycji w rodzinie - mówi Wiesław Rokita z Rędocina, garncarz
Ogólnopolski Festiwal Muzyki Tradycyjnej Zawieruchy Radomskie odbył się ramach programu Stolica Kultury Mazowsza 2019.