Aurelia pochodzi i mieszka wraz z rodziną w Johannesburgu, mieście w północno-wschodniej części RPA. Z Polską wiąże ją rodzina - tutaj urodzili się jej dziadkowie i ojciec.
- Postanowiłam podróżować, zwiedzić świat. Mam w Polsce rodzinę, dlatego zaczęłam właśnie od tego państwa. Odwiedziłam moją rodzinę, która mieszka w Szczecinie, ale również chciałam zwiedzić inną część Polski, tę której jeszcze nie znałam – mówi Aurelia.
Utrzymanie z Polsce zapewnia Aurelii kontrakt ze szkołą językową. - Zdecydowałam uczyć języka angielskiego, ponieważ jest to coś co umiem i co najważniejsze - lubię to robić. W Radomiu wylądowałam, ponieważ była tu najlepsza propozycja jaką dostałam. Na początku szukałam jakichś informacji o tym mieście w Internecie. Od razu polubiłam to co zobaczyłam – dodaje.
Co myśli o Radomiu i jakie było jej pierwsze wrażenie na temat naszego miasta?
- Kocham Radom! – mówi z uśmiechem. – To najlepsza część Polski, jaką zwiedziłam. Radom nie jest tak duży, by się się zgubić - jak choćby Wrocław - lecz z drugiej strony nie jest małą mieściną. Jest dla mnie idealny, by spacerować, poznawać nowych ludzi i ćwiczyć język polski. Radom jednocześnie jest nowoczesny i staroświecki w dobrym słowa tego znaczeniu. W centrum zarówno jest ogromne centrum handlowe i targ, gdzie można kupić świeże warzywa. Jeśli chodzi o budynki i to jak wygląda Radom, to muszę przyznać, że byłam mocno zaskoczona, gdy tylko tutaj przyjechałam. Sądziłam, że wszystkie będą one szare i stare, a tu miłe zaskoczenie. Widać, że to miasto działa, by zmienić swój wygląd, wiele budynków jest odnowionych i wygląda bardzo ładnie, jednak również po wielu z nich da się odczytać historię tego miejsca – opisuje Aurelia. - Pierwszego dnia, gdy tutaj przyjechałam byłam w totalnym szoku. Pierwszy mój spacer to przejście z ul. Kusocińskiego do ul. Żeromskiego. Wtedy zauważyłam, że Radom jest zdecydowanie większy niż się spodziewałam. Jest tutaj bardzo dużo drzew, parków, Radom jest naprawdę bardzo ładny.
Równie pozytywnie jak do samego miasta, Aurelia odnosi się do samych Radomian. Śmieje się tylko, że kiedy opowiada o tym, że pochodzi z RPA, radomianie dziwią się, że ma białą skórę.
- Cieszę się, że choć trochę mówię po polsku, więc zawsze się z kimś porozumiem. Ludzie są tutaj naprawdę przyjaźni, jeśli mam problem z wysłowieniem się po polsku, zawsze znajdę kogoś kto mówi po angielsku, co jest dla mnie naprawdę bardzo zaskakujące - stwierdza. - Moi znajomi dzwonią do mnie i pytają jak jest w Polsce. Jedyne co im się kojarzy z tym państwem to komunizm. Na początku wciąż mnie pytali, jak bardzo jest tutaj źle. Teraz już ich wyprowadziłam z tego błędu, niestety znali polskie miasta wyłącznie z książek historycznych a nie wiedzieli jak wyglądają one dziś- opowiada. - Mój tata na samym początku pytał dlaczego jadę do Radomia. Opisywał mi je jako małe i brzydkie miasto. Nakłaniał mnie bym wybrała jednak Szczecin. Był u mnie w Radomiu dwa miesiące temu i sam stwierdził, że to naprawdę fajne i ładne miasto. Cieszę się, że wreszcie mogłam rozwinąć w sobie tę cząstkę polskości jaką w sobie mam. Planuję teraz wyjazd do Hiszpanii, chcę tez zwiedzić Azję, jednak jak już zobaczę te miejsca, chcę wrócić do Polski – podsumowuje.
Nina Zaborowska