Zacznę od zburzenia mitu - wkładanie książki pod poduszkę przed snem nie sprawi, że wiedza wpłynie nam do głowy. Nauka na dobę przed egzaminem również nie jest odpowiednia. Po wypiciu pięciu kaw i tak po godzinie 24 ogarnia nas sen, bądź znajdujemy tysiąc innych spraw, które nie mogą zwlekać, jak np. posprzątanie na półce. I tak toczy się nasze „Odłożę to na później”, „Pouczę się potem, przecież książka mi nie ucieknie” czyli stosujemy się do prokrastynacji (z łac. procrastinatio – odroczenie, zwłoka). Oto parę rad, które pomogą nam poradzić sobie z tym problemem:
1) Utwórz plan dnia
Jaki jest najlepszy sposób na odejście od schematu „ Zrobię to później”? Stworzyć schemat „Zrobię to teraz”. Napisz listę zadań, które chcesz wykonać w danym dniu. Niech to nie będzie długoterminowy plan, który ponownie uaktywni w tobie prokrastynacje. Rozpisz wszystkie zadania począwszy od tych, których najbardziej nie lubisz, skończywszy na tych miłych i przychodzących ci z łatwością. Pamiętaj, by w tworzeniu listy towarzyszyły jej tzw. aktywne czasowniki (napiszę, zrobię, zadzwonię itp.).
2) Nie musisz być perfekcyjny we wszystkim
Częstą przypadłością jest odkładanie rzeczy na później, ponieważ chcemy zaczekać na najodpowiedniejszy moment, mieć dobry humor, być wypoczętym i skoncentrowanym. I takim sposobem znam parę osób, które od paru lat czekają na odpowiedni moment by napisać pracę magisterską, ponieważ chcą, by była idealna. Trzeba pamiętać, że w niektórych momentach ważne jest, by dać sobie możliwość luzu. Nie wszystko musi być perfect! Lepiej wykonać daną czynność, niż zwlekać na odpowiedni moment przez kolejnych parę dni, miesięcy bądź też lat. Niedoskonała praca jest lepsza od jej braku.
3) System małych nagród
Po wykonaniu czynności, z którą nie zwlekaliśmy, dajmy sobie mała przyjemność. Np. po przeczytaniu notatek, wyjdź na półgodzinny spacer, bądź porozmawiaj ze znajomym. Nawet po półtoragodzinnych wykładach mamy piętnastominutową przerwę. Warto o tym pamiętać także przy wykonywaniu naszych obowiązków. Chętniej przystąpimy do pracy i ją wykonamy, gdy będziemy wiedzieć, że czeka na nas jakaś mała przyjemność.
4) Wszystko dziel na pół
Durze zadania, które są bardzo czasochłonne i pracochłonne, podziel na mniejsze części. Częstym przypadkiem jest odłożenie nauki na później, ponieważ materiał jest zbyt obszerny. Dobrym sposobem i małym oszustwem dla naszego mózgu jest podział zadania na części. Gdy masz egzamin, podziel naukę i wykonuj ją sukcesywnie każdego dnia. Łatwiej jest przyswoić jednego dnia jeden wykład niż siedem na raz. W przypadku pisania prac wymyśl najpierw tytuł, plan, wstęp itp. Jak widzisz, każdy z tych czynności wydaje się prosty i wykonalny.
5) Rozpędź się ...
Z doświadczenia wiem, że im więcej obowiązków mam na głowie, tym sprawniej jestem w stanie je wszystkie wykonać. Nawet najmniejsze czynności sprawiają mi trudność, gdy jestem rozleniwiona i cały dzień spędziłam na oglądaniu odmóżdżających programów. Na wszystkie czynności wyznacz sobie termin i działaj, czując presję czasu. Dla niektórych osób właśnie taki sposób jest najlepszym paliwem napędowym.
Swoje nie odkładanie na potem rozpocznij od wybrania jednego z podanych wyżej przykładów bądź opracowania swojego własnego systemu. Sesja nie jest niczym trudnym, gdy działamy systematycznie. Pamiętajmy, że zawsze istnieją jeszcze poprawki i (oby nie) egzaminy komisyjne...
