Oficer dyżurny radomskiej policji wiadomość otrzymał w czwartek (26 czerwca) ok. godz. 18. Z przekazanych informacji wynikało, że Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrało telefon od zdesperowanej kobiety, która chce popełnić samobójstwo w okolicach torów. Dyżurny natychmiast poinformował o tym wszystkie podległe patrole.
- Jako pierwsi na miejscu byli policjanci z II plutonu oddziałów prewencji. Funkcjonariusze sprawdzili wytypowany teren przy torach w okolicach ulicy Olsztyńskiej. Po chwili odnaleźli kobietę i na szczęście zdążyli z pomocą na czas. Zauważyli młodą osobę, która zachowywała się bardzo nerwowo. Okazało się, że jest to 25-letnia mieszkanka Radomia. Policjanci znaleźli przy niej telefon oraz potwierdzili, że mają do czynienia z osobą dzwoniącą do CPR. Kobieta była w bardzo złym stanie psychicznym i emocjonalnym. Wezwane pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala - informuje Justyna Leszczyńska a komendy Miejskiej Policji w Radomiu. - Policjantom przyznała, że ma problemy rodzinne i chciała popełnić samobójstwo. Gdyby nie przyjazd policjantów, rzuciłaby się pod najbliższy pociąg. Dzięki szybkiej reakcji służb nie doszło do tragedii.
Źródło: KMP Radom, fot. archiwum cozadzien.pl