Turniej rozpoczął się od meczu Anwilu Włocławek z Jeziorem Tarnobrzeg. Mimo, że to Anwil był stawiany w roli faworyta tego spotkania, to od samego początku przeważali koszykarze z Tarnobrzegu. Podczas meczu nie zabrakło ostrej walki oraz efektownych zagrań. Dzięki konsekwencji taktycznej Jezioro Tarnobrzeg wygrało z Anwilem 82:64.
- Bardzo dobrze graliśmy w obronie. Agresywnie walczyliśmy pod koszem, nasza skuteczność była na wysokim poziomie. Cieszymy się koszykówką i widać, że jesteśmy w formie - powiedział po meczu Jakub Dłoniak z Jeziora Tarnobrzeg.
- Nasi przeciwnicy zagrali bardzo skutecznie. Niestety, mój zespół nie potrafił zdobywać punktów nawet z bardzo dogodnych pozycji. Nie pozostało nam nic innego, jak tylko pokazać się z dobrej strony podczas meczu o trzecie miejsce - stwierdził Dainius Adomaitis, trener Anwilu Włocławek.
Po tym spotkaniu na parkiecie pojawiły się zespoły Oldboyów Budowlanych 1977 oraz Chałubińszczaków. Mecz był dokonałą okazją do przypomnienia postaci profesora Alfonsa Wicharka, wspaniałego pedagoga, wychowawcy i trenera. Mecz zakończył się wynikiem 44:30 dla Budowlanych.
- Zawsze podczas takich spotkań wspominamy naszego profesora. Alfons Wicherek był bardzo pogodnym i życzliwym człowiekiem z dużym poczuciem humoru. Do historii przeszły jego słynne powiedzonka. Dzięki temu turniejowi cały czas możemy przypominać kolejnym pokoleniom sylwetkę profesora Wicherka - powiedział Sławomir Skórnicki z drużyny Chałubińszczaków.
Jako ostatni swój mecz rozegrały drużyny Rosy Radom oraz MKS-u Dąbrowa Górnicza. I tu doszło do kolejnej niespodzianki. Rosa od początku musiała odpierać ataki gości. I mimo, że po pierwszej kwarcie radomianie prowadzili 22:20 to mecz zakończył się wynikiem 91:87 dla Dąbrowy Górniczej.
- Za tydzień rozpoczynamy ligę i musimy grać na coraz wyższych obrotach. Oba zespoły zaprezentowały się bardzo dobrze, walki i emocji nie zabrakło do samego końca - poinformował Wojciech Wieczorek, trener MKS-u Dąbrowa Górnicza.
- Goście przez cały mecz dyktowali warunku. Za wszelką cenę chcieliśmy nawiązać walkę i w pewnym momencie udało nam się doprowadzić do remisu. Niestety, w końcówce Dąbrowa była skuteczniejsza i to ona zagra jutro w finale - dodał Mariusz Karol, trener Rosy Radom.
W niedzielę, o 10:30 w meczu o trzecie miejsce Rosa Radom spotka się z Anwilem Włocławek. Natomiast na 12.30 zaplanowano finał pomiędzy Jeziorem Tarnobrzeg a MKS-em Dąbrowa Górnicza.
