Lider rozgrywek Hydrostar mierzył się tego dnia z ekipą złożoną z najlepszych zawodników, brylujących w statystykach indywidualnych całej ligi. Mało kto pamięta ostatnią porażkę zespołu Arkadiusza Starnawskiego, która miała miejsce prawie 3 sezony temu. Mecz Gwiazd był zatem okazją nie tylko do zmierzenia się z mistrzami, ale nawet do pokonania ich.
Mecz Gwiazd RNBA
Hydrostar rozpoczął spotkanie od prowadzenia 9:2, ale "goście" szybko odpowiedzieli celnymi rzutami i doprowadzili do remisu. Inaugurującą ćwiartkę świetnie rozpoczął Robert Janusz (Hydrostar), rzucając w niej aż 9 punktów, a po stronie gości 7 "oczkami" odpowiedział Dominik Wólczyński.W całej pierwszej kwarcie zobaczyliśmy krótkie serie punktowe w wykonaniu obydwu zespołów i wynik 23:22 zakończył ją.
Druga odsłona to słabsza skuteczność obydwu teamów i zarazem bardziej wyrównana gra. Kolejne punkty zdobywał MVP meczu, Andrzej Mroczek (w sumie 11 pkt), mając na tym etapie 10 "oczek" - dokładnie tyle, ile jego przeciwnik na pozycji rozgrywającego, Piotr Kardaś (20 pkt, 5 asyst i 3 przechwyty). To właśnie Kardaś wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i prowadzenia gry swojego zespołu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym 38:38 i zapowiadała wiele emocji po zmianie stron.
W przerwach między kwartami rozgrywany był konkurs rzutów za trzy punkty, w którym bezkonkurencyjny okazał się Konrad Łabędź z Hydrostaru. W rzucie z połowy do finałowej serii przeszli zawodnicy Wine Market Nokaut Team: Piotr Miśkiewicz oraz Krzysztof Gregorczyk. Nie do pokonania tego dnia był jednak ten pierwszy, trafiając obydwie swoje próby z połowy boiska. Zgarnął tym samym statuetkę i cenne nagrody. Frekwencja była bardzo zadowalająca.
Drugą połowę otworzył celną trójką Krzysztof Gregorczyk (6 pkt, 4 asysty), zaś Wólczyński rzutem z półdystansu wyprowadził "Resztę Świata" na najwyższą, 5-punktową przewagę 38:43. Wtedy jednak Konrad Łabędź zdobył 7 "oczek" w półtorej minuty, a Hydrostar ponownie odskoczył rywalom. Warto odnotować, że prowadzenie w całym spotkaniu zmieniało się aż 10 razy.
Mistrzowie zdołali uciec maksymalnie na 10, zaś Reszta Świata na wspomniane wcześniej 5 punktów, Przed ostatnią częścią na tablicy widniał wynik 61:54 dla gospodarzy.
W ostatnich 10 minutach meczu dobre zawody rozegrał Paweł Pawlak (8 pkt i 7 zbiórek), skutecznie grając pod koszem razem z Radosławem Mikosem (8 pkt, 8 zbiórek i 2 przechwyty). Po raz kolejny "cichym zabójcą" okazał się jednak Tomasz Łabędź (15 pkt, 4 przechwyty), który zdobył w końcówce ważne punkty z dystansu oraz w kontrataku. Przy stanie 75:73 to zawodnicy gości byli w posiadaniu piłki, ale niecelne rzuty za trzy Gregorczyka oraz Kardasia doprowadziły do kolejnego zwycięstwa Hydrostaru.
Zgranie Mistrzów było bardzo widoczne w tym spotkaniu, co pokazuje 5 zawodników z podwójną zdobyczą punktową. W gronie Janusza, braci Łabędź i Mroczka, znalazł się również Robert Krajewski z bardzo solidnymi statystykami (11 pkt, 8 zbiórek i 4 asysty). Po stronie przegranych, świetną pracę w zbiórkach wykonali Artur Gadajski (2 pkt i 10 zbiórek) oraz Łukasz Łubiński (7 pkt, 9 zbiórek i 1 blok). Procentowo minimalnie lepiej wypadli gospodarze (42% - 38% z gry), oraz (27% - 22% za trzy), za to goście zdominowali zbiórki (39-55), zbierając aż 21 piłek w ataku.Kibice dopisali, a organizatorzy przygotowali dla nich wiele atrakcji. Prócz dania głównego, czyli meczu, każdy uczestnik tego widowiska mógł wziąć udział we wspomnianych konkursach, a przed samym spotkaniem zawodnicy częstowali kibiców tortem. Starterzy obydwu zespołów podarowali również kibicom 10 piłek firmy Adidas, rzucając je w trybuny.
HYDROSTAR - RESZTA ŚWIATA 76:73 (23:22, 15:16, 23:16, 15:19)
Hydrostar: Janusz 15, T.Łabędź 15, K.Łabędź 15, Mroczek 11, Krajewski 11, Noga 9
Reszta Świata: Kardaś 20, Szymaniak 8, Pawlak 8, Mikos 8, Łubiński 7, Gregorczyk 6, Zbojna 3, Gadajski 2
