Dotychczas mieszkańcy osiedli wzywali najczęściej Straż Miejską, gdy chodniki przed ich blokami zastawione były całkowicie pojazdami, ale przybyli na miejsce mundurowi bezradnie rozkładali ręce. Na drodze wewnętrznej funkcjonariusze mogli jedynie ukarać kierowców, którzy parkowali na trawnikach.
Dzięki rozporządzeniu ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych, które weszło w życie od 14 maja zeszłego roku, kierowcy są już karani za każde wykroczenie na drodze oznakowanej jako "Strefa ruchu".
Żeby policjanci, czy strażnicy miejscy mogli podjąć interwencję na drodze wewnętrznej, jej zarządca musi przygotować tak zwany projekt organizacji ruchu oraz postawić dwa znaki: przy wjeździe na drogę wewnętrzną znak D-52 (biała prostokątna tablica z logo samochodu i napisem "Strefa ruchu") oraz przy wyjeździe - D-53 (koniec "Strefy ruchu", czyli przekreślony znak D-52).
Za uporządkowanie ruchu na swoim terenie postanowiła wziąć się Spółdzielnia Mieszkaniowa Ustronie, która ma w swoich zasobach rozległe tereny na Ustroniu, Prędocinku i Młodzianowie. Na razie "Strefę ruchu" wprowadzono tylko na części osiedlowych dróg.
- Do oznakowania "Strefą ruchu" wybraliśmy przede wszystkim drogi wewnętrzne, które zostały niedawno przebudowane i w pobliżu bloków są wyznaczone miejsca parkingowe oraz wybudowane chodniki. Tam kierowcy nie będą mogli tłumaczyć się brakiem odpowiedniej ilości miejsc parkingowych, jeśli dostaną mandat za parkowanie na chodniku - mówi Jerzy Dąbrowski, wiceprezes do spraw technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie w Radomiu.
"Strefa ruchu" pojawiła się przed kilkoma na drogach dojazdowych między innymi do bloków przy ulicach Gajowej 43, Południowej 12 oraz Osiedlowej 8 A. - Nowe oznakowanie zamontowaliśmy po części na wniosek samych lokatorów tych bloków, którzy skarżyli się na źle parkujących kierowców - dodaje Jerzy Dąbrowski.
Wiceprezes nie ukrywa, że "Strefa ruchu" będzie pojawiała się na kolejnych drogach wewnętrznych. Choć woli na razie nie podawać konkretnych terminów jej wprowadzenia i wymieniać lokalizacji, gdzie będą montowane nowe znaki.
- Chcemy uporządkować ruch na wszystkich uliczkach między blokami w rozsądny sposób. Zanim ustawimy znak "Strefa ruchu" musimy sporządzić projekt organizacji ruchu, a jest to dość spory wydatek. Poza tym nie zawsze "Strefa ruchu" jest najlepszym rozwiązaniem. Warto zwrócić uwagę, że wiele dróg pomiędzy blokami zostało wybudowanych w latach, gdy nie było tylu pojazdów. Niekiedy teoretycznie nieprawidłowe parkowanie, jakie się obecnie odbywa, tak naprawdę nikomu nie przeszkadza - zauważa Jerzy Dąbrowski.
Co na temat nowego oznakowania sądzą sami zainteresowani, czyli zarówno zmotoryzowani, jak i niezmotoryzowani mieszkańcy osiedli zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową Ustronie?
- Uważam, że to dobry pomysł. Sam tutaj parkuję i denerwuje mnie na przykład częsty widok zastawionego dojazdu do śmietnika. Może wreszcie niektórzy kierowcy nauczą się zasad ruchu i wzajemnej tolerancji do pozostałych uczestników ruchu - powiedział pan Grzegorz, jeden z lokatorów wieżowca przy ulicy Gajowej 43.
A jak na "Strefę ruchu" zapatrują się funkcjonariusze najczęściej wzywani do wykroczeń popełnianych w ruchu drogowym na drogach wewnętrznych?
- Jeśli otrzymamy zgłoszenie, to nasz patrol na pewno uda się na miejsce, oceni zastaną sytuację i podejmie interwencję, jeśli pojazd faktycznie będzie zaparkowany niezgodnie z prawem - zapewnia Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Według rzecznika radomskich strażników, sama idea uporządkowania ruchu na drogach wewnętrznych Ustronia, Prędocinka i Młodzianowa zasługuje na pochwałę. - Na pewno będziemy mieli więcej pracy, bo ludzie zaczną wzywać nas tam, gdzie nie mogliśmy interweniować. Ale zwiększy się też obszar naszego działania, a co za tym idzie kwota wpływów z mandatów - żartuje Piotr Stępień.
