[gallery id=727]
Przedstawiciele Bractwa Rowerowego chcą przywrócenia przejść dla pieszych w rejonie ulic Wernera, Struga, Mireckiego i Kelles-Krauza. Swój wniosek argumentują m.in. niskim natężeniem ruchu samochodowego w tych miejscach oraz długim czasem oczekiwania pieszych na światłach. Jak miałaby wg bractwa wyglądać ruch pieszych w tym miejscu, informowaliśmy wcześniej – czytaj więcej TUTAJ.
- Wejście główne do Galerii Słonecznej (znajdujące się przy budynku NOT) jest praktycznie nieużywane. W innych miastach praktykowane są przejścia dla pieszych na łuku, a w Radomiu postawiono tam barierki – wyjaśniał kanclerz Bractwa Rowerowego Sebastian Pawłowski. - Problemem są również windy przy kładce prowadzącej do budynku galerii. Często otrzymujemy sygnały, że są one popsute. Na schodach prowadzących do kładki nie ma podjazdów na wózki, dlatego często dochodzi do sytuacji, że rodzice z wózkami, a tym bardziej niepełnosprawni, nie mają jak przedostać się na drugą stronę ulicy.
Przedstawiciel galerii Krystian Sorbian wyjaśniał, że windy są praktycznie bezawaryjne, żeby je popsuć, musi im ktoś pomóc. - Niestety często dochodzi do dewastacji, ale wszystkie usterki staramy się szybko naprawiać – wyjaśniał.
Zarówno przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, jak i policji przedstawiali statystyki, mówiące o tym, że w rejonie Galerii Słonecznej, od kiedy zaplanowano tam ruch, nie ma żadnych potrąceń i kolizji.
- W latach 2006-2008 w tym rejonie doszło do trzech potraceń pieszych, w tym jednego śmiertelnego. Teraz udało nam się wyeliminować takie sytuacje całkowicie. Czy życie ludzkie nie jest najważniejsze? – pytał dyrektor MZDiK Kamil Tkaczyk.
- Lepiej chyba poczekać pięć minut dłużej na światłach i przedostać się na drugą stronę ulicy bezpiecznie - mówi Karol Szwalbe, komendant Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Długo dyskutowano nad kwestią dobudowania czwartego przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Struga, Chrobrego i Mireckiego.
- I tak samochody stoją tam na czerwonym świetle, a piesi w tym czasie muszą pokonać trzy przejścia, aby przedostać się na drugą stronę ulicy. Dodatkowe przejście ułatwiłoby sprawę – mówił radny Damian Maciąg.
- Światła na tym skrzyżowaniu są skorelowane z inną sygnalizacją w mieście. Takie rozwiązanie mogłoby doprowadzić do zbyt dużego natężenia ruchu samochodowego w tym miejscu – wyjaśniał Kamil Tkaczyk.
- Można w tym miejscu zastanowić się nad zwiększającym bezpieczeństwo wyniesionym przejściem dla pieszych, które są już w innych częściach miasta lub np. przejściem podziemnym – argumentowali przedstawiciele Bractwa Rowerowego.