W ostatnich dniach otrzymujemy wiele zgłoszeń od ludzi korzystających codziennie z komunikacji miejskiej. Skarżą się na rekordowe temperatury w autobusach.
W środę (4 lipca) do południa postanowiliśmy wziąć aparat, termometr i sprawdzić na własnej skórze, jak wygląda sytuacja.
Na ulicy Żeromskiego wsiadamy do "siódemki", która akurat podjeżdża na przystanek. W przegubowym MAN-ie są uchylone wszystkie niewielkie lufciki w oknach oraz szyberdachy. Niewiele daje włączony system wentylacji. Ludzie podróżujący autobusem co chwilę ocierają pot z czoła. Po przejechaniu kilku przystanków patrzymy na termometr, który wskazuje już prawie 35 stopni Celsjusza!
- W tym i tak jest znośnie. Przed chwilą jechaliśmy "trzynastką", w której w ogóle nie ma uchylnych okien! Wyszliśmy po przejechaniu dwóch przystanków, bo nie było tam czym oddychać. W naszym wieku w takich ekstremalnych warunkach nietrudno zasłabnąć - mówi pani Wanda, która zainteresowała się naszym pomiarem temperatury.
Podobne opinie słyszymy od pozostałych pasażerów autobusu. Nieco lepiej podróżuje się 15-metrowymi neoplanami. W tych wozach co prawda nie ma klimatyzacji, ale na całej długości znajdują się lufciki i trzy szyberdachy. Podobnie jest w 12-metrowych solarisach i MAN-ach ITS-u.
W czasie upałów do przyjemności należy jazda autobusami wyposażonymi w klimatyzację, choć tych w naszym mieście jest - póki co - jak na lekarstwo. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Radomiu dysponuje obecnie 14 takimi pojazdami, zaś ITS Michalczewski ma w Radomiu 27 autobusów z klimatyzacją.
- Obaj przewoźnicy są zobowiązani do włączania klimatyzacji w tych autobusach, które są w nią wyposażone. Regularnie kontrolujemy, czy kierowcy autobusów wywiązują się z tego obowiązku. Jeśli nie, od razu monitujemy u przewoźnika - mówi Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Choć niekiedy - z winy samych pasażerów - działanie systemu chłodzenia wnętrza pojazdu nie daje efektu.
- Mimo czytelnych naklejek, że pojazd jest wyposażony w klimatyzację i blokad uchylania okien, nie brakuje ludzi, którzy siłują się z nimi. Zazwyczaj są to starsi ludzie i chyba ich zachowanie wynika po prostu z niewiedzy - przypuszcza Zdzisław Kwapiński, kierowca autobusu miejskiego w firmie ITS Adam Michalczewski.
- Mimo czytelnych naklejek, że pojazd jest wyposażony w klimatyzację i blokad uchylania okien, nie brakuje ludzi, którzy siłują się z nimi. Zazwyczaj są to starsi ludzie i chyba ich zachowanie wynika po prostu z niewiedzy - przypuszcza Zdzisław Kwapiński, kierowca autobusu miejskiego w firmie ITS Adam Michalczewski.
Spotkani przez nas pasażerowie sugerują, że w przypadku starszych pojazdów bez klimatyzacji przewoźnicy powinni dorabiać w nich więcej lufcików lub udrażniać system wentylacji powietrza. Jak to wygląda w praktyce?
- We wszystkich przegubowych MAN-ach systematycznie kontrolujemy stan wentylacji oraz nakazujemy kierowcom włączanie wyciągów powietrza. W sprowadzonych wozach, w których nie było okien, zamontowaliśmy lufciki. Na czas upałów do obsługi linii wysyłamy autobusy z jak największą liczbą lufcików i szyberdachów - zapewnia Krzysztof Kowal, dyrektor do spraw techniczno-eksploatacyjnych MPK w Radomiu.
- We wszystkich przegubowych MAN-ach systematycznie kontrolujemy stan wentylacji oraz nakazujemy kierowcom włączanie wyciągów powietrza. W sprowadzonych wozach, w których nie było okien, zamontowaliśmy lufciki. Na czas upałów do obsługi linii wysyłamy autobusy z jak największą liczbą lufcików i szyberdachów - zapewnia Krzysztof Kowal, dyrektor do spraw techniczno-eksploatacyjnych MPK w Radomiu.
Dyrektor zwraca uwagę na dużą liczbę pasażerów w autobusach. - Przy tak wysokich temperaturach cyrkulacja powietrza wewnątrz pojazdu nie będzie prawidłowa, jeśli na pewnych odcinkach tras są one maksymalnie napełnione ludźmi. W tym przypadku nie można mieć pretensji do nas, jako przewoźnika, ponieważ to nie my ustalamy obowiązujące rozkłady jazdy - dodaje Kowal.
Komfort jazdy autobusami miejskimi z pewnością by się poprawił, gdyby tabor obu przewoźników wzbogacił się o nowe wozy z klimatyzacją. Czy jest na to szansa?
- Staramy się o dofinansowanie w ramach drugiego rozdziału pieniędzy z działania 5.1 "Innowacje w komunikacji miejskiej". Wartość naszego projektu wynosi 15 milionów złotych. Dofinansowanie, o które się ubiegamy, to 85 procent kosztów kwalifikowanych, czyli bez podatku VAT. W sumie chodzi o 10 milionów 200 tysięcy złotych - informuje Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
- Staramy się o dofinansowanie w ramach drugiego rozdziału pieniędzy z działania 5.1 "Innowacje w komunikacji miejskiej". Wartość naszego projektu wynosi 15 milionów złotych. Dofinansowanie, o które się ubiegamy, to 85 procent kosztów kwalifikowanych, czyli bez podatku VAT. W sumie chodzi o 10 milionów 200 tysięcy złotych - informuje Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
W ramach projektu miasto chciałoby kupić osiem autobusów 18-metrowych, zasilanych sprężonym gazem ziemnym (CNG). Każdy z nich byłby wyposażony między innymi w klimatyzację, monitoring przestrzeni pasażerskiej i drogi przed pojazdem, a także nowoczesne wyświetlacze. Pojazdy trafiłyby do zajezdni MPK, które z początkiem czerwca zostało przekształcone w podmiot wewnętrzny gminy. Wniosek został już złożony i obecnie jest poddawany ocenie przez urzędników rozdzielających fundusze.
- Dodatkowo część uzyskanego dofinansowania przeznaczylibyśmy na remont dwudziestu przystanków autobusowych, przebudowę jednej z wybranych pętli oraz budowę nowej pętli przy ulicy Mroza. W ramach tego samego projektu na pięciu wybranych przystankach zostałby zamontowany monitoring. Obraz z kamer mógłby być przesyłany na przykład do centrum monitoringu miejskiego - dodaje Dębski.
![16,5 kg narkotyków znaleziono na jednej z radomskich posesji [wideo]](/img/2024/04/25/_min/271-178631.jpg)
