Mania łatwo jest obrzucać błotem za to że osiągnął coś na co samemu nie było się stać, prawda ?
Dlaczego nie skończyłaś/skończyłeś studiów aby zarabiać za dyżur tyle co inni za miesiąc? Do kogo zawiozą Twoje dziecko kiedy będzie groziła mu utrata życia? Wyleczysz je samodzielnie w domowym zaciszu. Ja również skończyłam studia i nie zrobiłam tego. Lekarze i Pielęgniarki z oddziału chirurgi dziecięcej tego szpitali ratowali życie mojej córki kilka dni. Sama w swej mądrości musiałam oddać im życie mojego dziecka bo nie byłam w stanie zrobić nic. Wszyscy są mądrzy. Łatwo im pisać i obrzucać ludzi błotem. Łatwo cisnąć w twarz ile kto z tego ma. A ktoś zastanawia się nad tym że do tego trzeba było przejść długą drogę? Że Ci ludzie stają przy stole operacyjnym wtedy kiedy inni siadają do wigilii przy rodzinnym stole. Że stają na na nogi w środku nocy kiedy dostają informację że może kiedyś wasza najbliższa osoba jedzie w stanie zagrożenia życia. Dlaczego tam zgłaszacie się kiedy coś się dzieje? Oni też mają dzieci i rodziny przy których ich nie ma. Bez względu na porę i okoliczności. Ale przede wszystkim to ludzie w który ręce oddajecie zawsze i bez wyjątku ludzi wam bliskich o których walczycie. Bo oni wiedzą a My nie. Czy życie Naszych bliskich ma jakąś cenę? Tak ? Jaką? Jaką cenę ma życie Twojego dzieka? Taką powinien dostać ten człowiek! Ja z głębi serca dziękuję za uratowanie mojej córki. Za każdą chwilę przy niej w dzień i w nocy. Panu Ordynatorowi za wiedzę, troskę, zaangażowanie, za każdą chwilę rozmowy, za jej drugą szansę. I pielęgniarkom za stałe czuwanie, i tym co "dokuczają" z uśmiechem i troską , tym co mają ręce jak Anioły... Oby nikt z Was nie musiał nigdy się przekonać jak jest w momencie kiedy życie najcenniejsze dla Nas oddaje się w obce ręce i pozostaje wieżyć, że Ci "co tak zarabiają" uratują je.