To tak ma wyglądać współpraca między klubami. Zabieramy młodzieżowca który w barwach Radomiaka kandyduje na bramkarza sezonu, a w zamian podrzucą się młodzieżowca który będzie regularnie grał w podstawowym składzie, a po roku, dwóch zostanie zabrany do macierzy. Jednym słowem chamstwo! Czy teraz potrzeba Nam obrońcy? A może młodzieżowca z Radomia? Napewno nikt go nie zabierze dwa dni przed sezonem. Przykro mi było że trener tłumaczy decyzję legii. Ale cóż, człowiek legii. Taka prawda. Radomiak nigdy nie zginie. Nawet bez pseudo przyjaciela, jakim jest legia.