Mam 36 lat i mnie uczono, że pieszy nigdy nie wygra starcia z samochodem i lepiej dotrzeć na miejsce i się spóźnić, niż w ogóle nie dotrzeć. Teraz Państwo uczy dzieci, że mają prawo wyjść pod samochód, zapominając że masa samochodu jest cały czas jakieś 30 razy większa, a samochodu SOPu pewnie kilkadziesiąt razy większa. Fizyki się nie oszuka przepisami. To nie była lekcja bezpieczeństwa, to jest lekcja bezmyślności.