jest inflacja 4,5% to i dużo i mało, ludzie kupują jak szaleni popyt przewyzsza podaż i są tego efekty. Wskaźnikiem kondycji gospodarki są kursy walut, a te są na podobnym poziomie jak 5 lat temu więc to jest powód do radości. Raiting nieustannie na poziomie A+, na wyższe ceny żywności ma wpływ pogoda a właściwie jej brak, truskawki i czereśnie będą bardzo drogie i to nie wina PiS, naprawdę.