Pojedźcie na tereny podmiejskie: taki Janiszpol czy Maków Nowy. Niby spokój i cisza, a tak naprawdę smog nie do wytrzymania, lasy zawalone śmieciami, wygłodzone psy na łańcuchach, ale w niedzielę suweren ma kark domyty i pędzi 10- letnią audicą do kościółka, potem obiad u mamusi i ze śwagrem po lufie, a w okolicznym syfie czuje się jak ryba w wodzie. Bo to nasz, polski syf, patriotyczny i narodowy, a nie jakiś tam tfu, niemiecki! Elektorat PIS-u!!!