zaczynam tak się głośno zastanawiać, mam objawy Covid, zgłaszam się do SANEPIDU, karzą mi robić test, wychodzi pozytywny, na razie czuję się jako tako - JAKIE DOSTAJĘ ZALECENIA??.Czy to nie jest tak że mam się leczyć objawowo i wyleżeć jak grypę? bo jeśli tak to choroba się pogłębia i po pewnym czasie pozostaje tylko szpital i respirator, czy tak to wygląda?? Domyslam się że Amantadyny nie przepiszą bo nie przebadana ale miał być polski lek z osocza czy on jest dostępny w aptekach? A respiratory, jeśli się zmniejsza objętość płuc bo są one zalane płynem to czy podpięcie respiratora nie pogarsza stanu zdrowia bo pompuje powietrze tam gdzie nie ma na nie miejsca to tak jak pompować napompowany balon - czy mam rację? A zgony, czy to prawda że szpitale dzięki Covid stanęły na nogi z ogromnego zadłużenia dzięki temu, ze każdy zgon to Covid i dodatkowa kasa? moze by tak ukrócić takie raportowanie poprzez zakręcenia kurka z kasą i wtedy się naprawdę okaże ile osób umiera przez Covid.