Przecież pożary co roku powtarzają się w tych samych okolicach, sporo jest ich w okolicach Wierzbicy, Jedlińska. Czy to naprawdę taki duży problem, żeby policja się w tym na poważnie zainteresowała? Tylko powstaje pytanie, czy przypadkiem komuś nie jest na rękę żeby się paliło i żeby tych pożarów było dużo. Jakoś w niektórych okolicznych powiatach ten problem praktycznie nie istnieje i strażacy niemal nie wyjeżdżają do tego rodzaju zdarzeń.