Ja mam pytanie - gdzie ci ludzie się zarażają? Gdzie wy się zarażacie? Bo ja codziennie się stykam z dziesiątkami osób, korzystam kilka razy dziennie z komunikacji miejskiej, chodzę do kościoła co niedziela (tak, to straszne siedlisko wirusa, masowo się tam zarażają według tych z Wyborczej) regularnie chodzę do dyskontów, marketów, właściwoe to jestem codziennie a to w Auchan raz w tym na Michałowie raz na Ustroniu, czasem Lidlu czy w biedronce, w SPAR, w Leclercu, prowadzę normalne życie takie jak przed pandemią.
Jestem zdrowy, wszyscy moi członkowie rodziny z którymi mieszkam (4 osoby) są zdrowe w tym 2 seniorów. Oby tak zostało.
Więc ponawiam pytanie - gdzie wy się zarażacie? Chodzicie na jakieś dyskoteki nielegalne których pełno w kraju, plujecie do siebie w pracy bez masek czy jak to jest? Mnie ciągle zastanawia skąd tyle zarażonych... A i powiem wam też, że byłem ostatnio w Kielcach, w zeszłym roku w Krakowie, Gdańsku, Warszawie, Tomaszowie, Łodzi, Lublinie i Katowicach.