Kiedyś Stańczyk przeszedł podobno przez targowisko z zawiniętą twarzą pozorując ból zęba i zebrał mnóstwo porad. W
Na tej podstawie stwierdził, że w Polsce najwięcej jest lekarzy. Jak czytam wpisy pod tekstami dotyczącymi siatkówki, odnoszę wrażenie że najwięcej jest trenerów tej dyscypliny, choć pewnie większość z nich piłki w ręku nie miala nie mówiąc żeby odbijała. Ludzie dajcie spokój z tymi analizami, bo ciężko się czyta.