Przykro się patrzy na mecz gdzie pierwszego seta wygrywa się do 15, w drugim pięknie prowadzi i nagle "ktoś" zaciąga hamulec, stop, blokada, co się stało ?? W efekcie 2 set w plecy i potem dwa następne też tak jakby dziewczyny bały się wygrać. Tak nie można grać, bojąc się wygranej nigdy nie uda się osiągnąć sukcesu. Jak pięknie cieszyłyście się grą w pierwszym secie, dziewczyny jeszcze 2 spotkania z czego jedno znowu u siebie, możecie to zrobić. P.S. Kaśka wracaj do drużyny. I pamiętajcie, że E,Leclerc Moya Radomka Radom to brzmi dumnie :) :) :)