I ma rację. Puszczenie dzieci do szkół na żywioł tak jak to było we wrześniu od razu spowoduje podwyższenie liczby zachorowań. To robienie eksperymentów na dzieciach i nauczycielach - nic ponadto. Puścimy, będziemy monitorować i zobaczymy - powiedział minister. Co zobaczymy? Trzecią falę chyba!