Już nawet posłowie pis przyznają ze na wiosnę już wszystko j...bnie, bo zwyczajnie nie ma pieniędzy na nic. Polska jest tak zadłużona jak nigdy w historii, przez 5 lat pis nie zrobił nic dla gospodarki a tylko z niej pieniądze wyciągał głównie na programy socjalne wspierające głosujących n a nich nierobów.
Zabraknie kasy na "pincetowe" to ich elektorat na taczkach wywiezie, nie będzie trzeba opozycji czy strajku kobiet. Rząd upadnie, pisiory rozpierzchną się jak szczury z tonącego okrętu, następne rządy będą miały za zadanie przywrócić praworządność, pis ogłosić organizacja przestępczą, opublikować "białą listę" wszystkich przestępstw i grabieży mienia publicznego. Na koniec nastąpi rozliczanie pisiorów i ich rodzin okupujących spółki Skarbu Państwa. Kaczor do więzienia nie trafi, bo się zasłoni chorobą, Butapren również, Macierewicz zasłoni się chorobą psychiczną - ale wszyscy młodsi już mogą zacząć się bać rozliczeń.
Na koniec wypowie się Konkordat, rozliczy się dojenie Polski przez kler i rydzyka, zawiesi się wszystkie podatki na KK i wprowadzi się podatek dla katolików na utrzymanie księży (wtedy dopiero okaże się, czy katolików w Polsce jest 95% czy może 30%).
I dopiero wtedy Polska znów zacznie się rozwijać.