Zaraz mnie krajanie w komentarzach zlinczuja ale trudno. Moze jednak ktos sie zastanowi nad tym co zaraz napisze. Z wlasnego doswiadczenia, nawiazuje do szkol technicznych, zawodowek itp. Sam skonczylem technikum , dobra politechnike i pracuje w wyuczonym zawodzie. Okolo 10 lat stazu pracy od obrony dyplomu. Chyba cos umiem bo bez zadnych znajomosci, tu w Radomiu miesiecznie zarabiam 7 - 10 tysiecy. Netto. Zalezy od miesiaca. Wydaje mi sie ze cos umiem. I czasem mysle ze moglbym czesc swojej wiedzy i doswiadczenia przekazac przyszlym inzynierom. Ale...teraz nikt nie pracuje dla idei. Rodzice wymagaja od nauczycieli profesjonalizmu , pelnego zaangazowania i usmiechu na twarzy. Najlepiej za najnizsza krajowa. Sorry. To tak nie dziala. Za wysoka jakosc uslug trzeba zaplacic wysoka cene. I jako ojciec zyczylbym sobie, zeby moja corka idac do szkoly trafiala pod opieke najlepszych specjalistow z wysokim uposazeniem. Zarobki nauczycieli powinny byc porownywalne z zarobkami lekarzy. Co najmniej.