Może dlatego, że na Józefowie brakowało już miejsca, a sytuacja chorych niecovidowych była coraz gorsza. Poza tym "Radzia" prosił o to o wiele wcześniej, w czasie wakacji, jak zajętość łóżek jeszcze była mała, a to decyzją PISOWSKIEGO wojewody dopiero w połowie września szpital miał zaczął przygotowywać się do powrotu do normalnego trybu pracy. Już pomijając to, że władze Radomia mogły sobie prosić o różne rzeczy, ale to dopiero samodzielna decyzja wojewody mogła umożliwić zmianę trybu działania szpitala. Czemu więc ten wojewoda z PiS-u wiedząc, że zbliża się druga fala i jesienny sezon grypowy zmusił szpital do likwidacji łóźek covidowych na te niecałe 3 tygodnie?